Ogłoszenie

Aktualności: NICZEGO JUŻ TU NIE BĘDZIE. I CHUJ. POZDRAWIAM

#1 09-04-18 21:49:12

 whip

il mostro

64463449
Zarejestrowany: 12-12-16
Posty: 253
Punktów :   26 

#16 Monday Night Evolve

Earlier tonight..

Jesteśmy z kamerą w szatni Chrisa Colda. Nagle ktoś puka do drzwi. Zawodnik mówi tylko "otwarte" i ktoś naciska na klamkę. W drzwiach staje... Michael Bisping! W pierwszej chwili Cold ustawił się nieco bojowo, ale szybko się rozluźnił, gdy zobaczył, że Brytyjczyk jest w stroju cywilnym i trzyma w ręce dwie puszki piwa.

Michael Bisping: To ja, wyluzuj. Słuchaj Chris, przyszedłem do Ciebie, bo chcę zażegnać nasz konflikt tak, jak się to robi w Wielkiej Brytanii... poprzez wspólne wypicie puszki piwa. Wiesz, wywodzę się z UFC i tam po walce zapominało się o wszystkim. Rozumiesz, wszystkie złe emocje narastające przed starciem, one znikały w chwili, kiedy dało się sobie po mordach. I nie ma znaczenia kto wygrał, a kto przegrał. To już się stało, mleko się wylało, trzeba patrzeć przed siebie.

Chris po wysłuchaniu Michaela westchnął, pomyślał co ma zrobić, aż w końcu spojrzał w oczy swojemu rywalowi.

Chris Cold: Powiem ci Michael, że jesteś ostatnią osobą, której mogłem się tu spodziewać. A już o wspólnym piciu piwa nawet nie wspomnę. Słuchaj, najpierw mnie od tak sobie atakujesz, potem obrażasz a na sam koniec tu jeszcze przychodzisz i chcesz o wszystkim zapomnieć? Czy to nie są twoje kolejne podchody pod moją osobę? Teraz sobie wypijemy po piwku, by potem znów wbić mi nóż w plecy? Ok, przegrałem nasz pojedynek, byłeś lepszy ale nie potrzebuje twojej łaski nade mną...

Michael Bisping: Spodziewałem się takiej reakcji. Wrestlerzy mają jednak nieco inny sposób patrzenia na rywalizację niż zawodnicy MMA, więc nie mam żalu. Wy lubicie trochę rozpamiętywać to co było. Nie chcę też od ciebie jakiegoś wielkiego przebaczenia tak samo, jak ty nie potrzebujesz mojej łaski. Chcę żebyś po prostu wiedział, że jeśli o mnie chodzi, temat rywalizacji jest zamknięty i każdy może ze spokojem pójść w swoją stronę. Jeżeli uważasz to za podchody to nie ma sprawy. Ale wygodniej dla Ciebie, jakbyś przyjął to jako pewnik, że chcę zakopać topór wojenny.

Chris Cold: Chcesz zakopać topór wojenny, ta? Podziwiam jak uparty jesteś w tym, co robisz. To nas właśnie łączy, obaj konsekwentnie dążymy do celu, jaki sobie stawiamy. Ale jest i dużo racji, w tym co mówisz. Ja nie chcę twojej łaski, ty mojego przebaczenia. I tak też niech zostanie. Nie zamierzam o niczym zapominać... lecz uważam, że kontynuowanie tego sporu nie ma już sensu. *bierze piwo od Michaela, po czym obaj uderzają puszkami między sobą* Ok, nasze sprawy załatwiliśmy w ringu jak na facetów przystało, niech każdy z nas idzie teraz swoją drogą. *popija kilka łyków* Ale pamiętaj że jeśli raz jeszcze wejdziesz mi w drogę, już nie będzie zmiłuj. Dla pewności będę miał cię na oku przez jakiś czas. Nie zamierzam być twoim wrogiem, ani przyjacielem, tak samo jak ty. A teraz proszę ciebie opuść szatnie, bo mam coś do załatwienia.

Obraz z kamery gaśnie.

https://preview.ibb.co/bH3cEG/EVOLVE.png



Kolejne Evolve przed nami, a tym razem jest to Evolve po Paradise Lost, największej gali w historii PHW! Kamera wędruje po publiczności, a na końcu jak to zwykle bywa pokazuje nam stolik komentatorski*

Dariusz Szpakowski: Panie i Panowie, za nami wybitna gala Paradise Lost, a ja zostałem również na Evolve. Ze stanowiska komentatorskiego wita państwa Dariusz Szpakowski
Tomasz Hajto: I Tomasz Hajto. Darku, poprzednie Champions League...znaczy Paradise Lost przyniosło niezapomniane emocje, każdy pokazał się ze świetnej strony i wszystkie pojedynki trzymały świetny poziom. Obyśmy w kolejnych tygodniach doświadczali takich samych, albo i większych emocji
Dariusz Szpakowski: Zgadzam się z Tobą Tomku. Przed nami Evolve, a rozpoczynamy od karty, która prezentuje się imponująco. Russian Crew zmierzy się z Chrisem Dickinsonem oraz Nicolasem McDanielem. Kto Twoim zdaniem jest faworytem?
Tomasz Hajto: Myślę, że Jugole z Rosji wygrają to starcie, mają odpowiednią ilość argumentów by to uczynić. Ich rywale są bardzo mało rozpoznawalni
Dariusz Szpakowski: Ja nie skreślałbym Amerykanów, to zawsze była silna nacja, aczkolwiek nigdy poza Landonem Donovanem nie mieli wsparcia
Tomasz Hajto: Następnie Bo Dallas będzie bronił pasa, który zdobył sensacyjnie zresztą na Paradise Lost, czyli pasa TV. Tak czy siak jest to wielki jego sukces, czy teraz jako underdog będzie szczęśliwie wygrywał każdą walkę, czy w końcu ktoś go poskromi?
Dariusz Szpakowski: Osobiście uważam Tomku, że zalezy kto będzie jego oponentem. Przy poważniejszym rywalu nie ma większych szans, chociaż w sumie Kazugota Ogłada też wydawał się zawodnikiem poważnym
Tomasz Hajto: Nie będę dyskutował na temat imienia tego Japończyka, zapomnijcie. Ryback kontra...o cholera...kontra Kozanostra Okada, to walka, którą zobaczymy potem. Ciekawe starcie, i trudno jednoznacznie wskazać kto wygra
Dariusz Szpakowski: Ryback ma chyba dostatecznie dużo umiejętności, ale mówiłem - Kanumura jest zawodnikiem, którego trzeba się obawiać, i sądzę, że sprawi tutaj  rywalowi z Borów Tucholskich...przepraszam z Las Vegas trochę problemów
Tomasz Hajto: I walka wieczoru. Dan Dowson kontra Sean Conn...Sean Tyler...dużo można mówić o tym starciu, natomiast jedno jest pewne - obaj mają niesamowitą historię w tej federacji, i obaj potrzebują wygranej
Dariusz Szpakowski: Dowson to żywa legenda, która jak odpali to pozamiata, jednak nie wiem czy jest w stanie odpalić, myślę, że walka będzie obfitowała w brutalnośc, mam nadzieję, że nie skręcą sobie karku
Tomasz Hajto: I tym optymistycznym akcentem udajemy się już na ring!

Na arenie rozlega się "Angry Chair", a to może zwiastować pojawienie się na arenie tylko jednej osoby! Ze strony widowni słychać przeraźliwe buczenie, jednak Wes Wallace, który właśnie pojawił się na rampie z zawieszonym na ramieniu pasie mistrzowskim, zupełnie nic sobie z tego nie robi. Man of Mayhem powoli i z szerokim uśmiechem na ustach kieruje się w stronę ringu, gdzie odbiera mikrofon. Dłuższy czas Wes nie może jednak nic powiedzieć ze względu na reakcję fanów, przez co Hardcore Champion z uśmiechem nasłuchuje okrzyków...

Wes Wallace: Gdy szedłem dzisiaj przez zaplecze spokojnym krokiem, moje oczy w pewnej chwili zaciekawiła pewna sytuacja. Podszedłem bliżej i dostrzegłem, jak jeden z pracowników zdejmował z drzwi czyjejś szatni tabliczkę z imieniem i wręcz nie mogłem uwierzyć, gdy przeczytałem, co było na niej napisane! "D-Von Dudley"... <heat> Po chwili jednak uświadomiłem sobie, co stało się tydzień temu i wszystkie moje myśli zdołały to poukładać w spójną całość... <heel heat> Prawda jest dla was brutalna, Dudleya już nie ma i prawdopodobnie już nigdy nie będziecie mogli oglądać w tym ringu... A to wszystko za sprawą jedynego, prawdziwego i niekwestionowanego mistrza Hardcore... <Wes unosi pas w górę, po czym odpala papierosa, a całości towarzyszą chanty "Fuck you Wallace!"> Wszystkie jego cele i wasze marzenia zniknęły szybciej niż dym, który unosi się w powietrzu z palonego przeze mnie papierosa. Pozwólcie, że podelektuje się to chwilą, gdyż wasza reakcja jest dla moich uszu jest tak piękna, jak chociażby dźwięki wydobywające się z gitary Marka Knopflera... <Wes przez dłuższy czas dopala papierosa, a całości dalej towarzyszą owe chanty, a także przeraźliwe buczenie i gwizdy. Po wszystkim Wallace wyrzuca peta na ziemię, którego zadeptuje> Dokładnie to samo, co z tą fajką, stało się podczas Paradise Lost z waszą "legendą", która na wieki odchodzi już w zapomnienie... To była cholernie brutalna i krwawa bitwa, jednak Dudley nie był w stanie sobie pomóc, wy swoimi okrzykami i dopingiem też nie mogliście tego zrobić... Mówiłem mu, że rozpoczął wojnę, której nigdy nie będzie w stanie wygrać, jednak on tak jak i wy, upieraliście się przy swoim zdaniu. Dlatego właśnie Dudleya spotkała kara i myślę, że raz na zawsze wybiłem mu z głowy pomysł, aby stawać ze mną choćby jeszcze raz w moim ringu. Z resztą, D-Von już teraz nie miałby takiej możliwości, aby to ponownie zrobić... <heat> Gdy raz za razem ciskałem gitarą w głowę D-Vona, czułem w głębi swojego serca ogromną radość i może brzmi to trochę sadystycznie, ale właśnie w taki sposób powinien się zachowywać prawdziwy "Król Hardcore'u". Dlatego zadam wam jedno proste pytanie... Czy widzieliście kiedyś lepszego mistrza Hardcore?! <Wes uśmiecha się standardowo zbierając negatywną reakcję> Dałem wam to wszystko, czego tylko oczekiwaliście, jednak większość z was jest po prostu za słaba psychicznie i zakrywała twarz, gdy głowa D-Vona przechodziła ostateczną egzekucję! I wy nazywacie siebie fanami brutalności, krwawej i niezwykle ostrej walki? Prawda jest taka, że dostaliście ode mnie więcej hardcore'u, niż ktokolwiek z was mógłby się spodziewać i to was przerosło... Dlatego właśnie stoi przed wami najlepszy w całej, długiej historii Hardcore Champion! <Wes ponownie wznosi pas do góry> Nikt nie będzie w stanie mnie tknąć, każdy wasz kolejny bohater przejdzie dokładnie to samo piekło, w którym znalazł się D-Von! Każdemu, kto choćby pomyśli o odebraniu mi MOJEGO tytułu, roztrzaskam czaszkę gitarą dokładnie tak samo, jak Dudleyowi! A prawda jest taka, że po wydarzeniach z Paradise Lost, tylko kompletny szaleniec albo samobójca mógłby spróbować stanąć ze mną w tym ringu twarzą w twarz i skierować swój wzrok w stronę tego pasa...

Na hali nagle gaśnie światło, nie licząc titantronu na którym się pojawia napis "I'm here"

Sean Tyler: Widzę, że rozgadałeś się całkowicie, ale powiem tobie jedno... Nie nadajesz się na mistrza. Jesteś jedynie posiadaczem tego, a dopiero budując się do czempionatu możesz przeskoczyć coś, co jest nieosiągalne. Spójrz na to <kamera pokazuje wnętrze, gdzie widać typowy zestaw sadystycznego gościa> Czy byś był w stanie, zamiast brzdąkać na swojej gitarce i zawalczyć na poważnie, na granicy bólu? To możesz spojrzeć dzisiaj, zobaczyć, co to oznacza prawdziwa walka, do krwi, do granic możliwości. To będzie propozycja, którą na pewno będziesz chciał zobaczyć, cest magnifique, walka w klatce, która pozwoli wyzwolić mi potencjał. To będzie prawdziwe starcie! Nie oszczędzanie się, ograniczanie przez wiek. Nie będzie jakiegoś emeryta, który ledwo co dycha w ringu. Będzie to coś, czego chcą ci wszyscy na widowni. Idzie wyczuć tą energię... Tak więc dzisiaj, w Steel Cage Matchu, zobaczysz, kto może być dla ceibie pretendentem. Kto może startować do samozwańczego króla...

Na arenie rozlega się śmiech Tylera, a obraz znika.

Przenosimy się do pokoju GMa, albo jak kto woli GM'ów, a naszym oczom ukazuje się Johnny Walker siedzący za biurkiem! Jest on gotowy niczym Jaruzelski, aby ogłosić coś niezwykle ważnego.

Johnny Walker: Drodzy widzowie, mam ważny komunikat. Cała społeczność PHW powinna w tym momencie przystanąć i wsłuchać się w to co mam Wam do przekazania. Razem z moim wr..partnerem Chrisem Jericho doszliśmy do wniosku, że po takim sukcesie jakim okazało się Paradise Lost, nie możemy odpuszczać. Toteż, już za tydzień rozpoczynamy turniej o miano króla PHW! Już 13 maja dowiemy się kto będzie mógł szczycić się tym tytułem. Ale to nie wszystko! Nie sama korona będzie nagrodą tego turnieju, a również miano pierwszego pretendenta do tytułu PHW na wybranym przez siebie PPV! Dziękuje za uwagę i życzę wspaniałych emocji!

Obraz z kamery gaśnie.

Billy Wchodzi na ring trzymając w lewej ręcę butelkę Whiskey, podnosi mikrofon i mowi.[i/]

Billy Ivanov:  Zbliża się 9 kwiecień dzień mojego debiutu, co niestety nie jest dobrym dzień dla moich rywali, bo czas na zmartwychwstanie właśnie minął. Przekonacie się co potrafi Iwanow <[i]schodzi z ringu i podchodzi do dziewczynki przy bandzie, patrzy na nią przeszywając ją wzrokiem
> Zostawiłem dla Ciebie mały prezent pod łóżkiem, w nocy sie przekonasz <śmieje sie, bierze łyk whiskey i wraca na ring>. Obok mnie stoi Ilija <zawiesza wzrok na Dragunovie i mówi coś po rosyjsku> Przyjdzie nam stoczyć walke z jak mu tam Dickinsonem chyba nie musze tłumaczyć co znaczy jego naziwsko, McDanniel cóż dla mnie to tylko przystawka <bierze łyk whiskey> Ciesze się, że mam przyjemność zabrać tych błaznów ze sobą, ich serca ociekną syberijskim mrozem <klepie sie po klacie> już niedługo poznacie prawdziwego Iwanowa <wyciąga kawałek mokrej szmaty wkłada do butelki i rzuca rozbijając wokół ringu> Ten ogień pochłonie Dickinsona i McDanniela, wrota piekieł otwarte.

Nagle na arenie rozbrzmiewa nieznana publiczności muzyka, po chwili ukazuje się nieznana bliżej nam postać z kapturem na głowie, gdy już znajduje się w ringu, ściąga kaptur, to debiutant Nicolas McDanniel!!!

Nicolas McDanniel: Panie i panowie, przed wami przyszła gwiazda Pure Hardcore Wrestling Nicolas McDanniel. Nadszedł wielki moment, wielka chwila. Debiut w tej wspaniałej federacji. Wiem, że będę musiał pokonać bardzo dużo przeszkód, by trafić na sam szczyt, Na początku trzeba pokonać Billy'ego Ivanova i Ilję Dragunova. Są to zawodnicy mający umiejętności na solidnym poziomie. Obydwoje są z Rosji, z kraju który spowodował wiele szkód dla całego świata. Widzę Billy, że jest bardzo złym człowiekiem, nazywasz mnie przystawką, co nie jest śmieszne, a pokazuje jak chcesz zdołować innych. Z tym blazenem się nie popisałeś, kojelny raz pokazujesz jaki jesteś wredny dla świata. Przybyłem tutaj dawać wielką rozrywkę i nic niezmienię nawet, jak będziesz uciekać przed walką, bo takim jesteś zapewne człowiekiem. Chcesz za wszelką cenę pokazać, że jesteś lepszy od innych, lecz ci się to nieuda, ani dzisiaj, ani jutro, nigdy. Whiskey było zapewne z najniższej półki. Alkohol niszczy organizm, a ty tą propagandą promujesz alkohol. Może nie masz świadomości, że takim czynem na całym świecie czynisz wiele zła. Jestem po to, by takich jak ty odrzucać, od swojego naogu, od gierek psychologicznych i innych bzdur. Może wygląda to bardzo dobrze, ale tym samym niszczych psychikę innych ludzi. <Po tym Nicolas wyciąga z lewej kieszeni jakąś pognieconą kartkę.> Chcesz wiedzieć co mam w lewej ręce? <Po trym Super Hero rozwija kartkę, na kartce jest przedstawiona mapa.> Jest to mapa świata, widzisz gdzie jest Kanada, a gdzie Polska. To była bardzo długa podróż, nie po to przemieżyłem pół swiata, by się poddawać. Nie myśl, że się poddam po wykonaniu twojego finishera cz innej akcji. Jestem wojownikiem znającym ryzyko tego sportu, ale uwielbiam Hardcore, który jest podobno w tej federacji. Jak będziesz chciał długiej wojny, to cię wykończę kondycyjnie, jak będziesz chciał to w brudny sposób zakończyć, to ci wszystko utrudnie. Mówisz, że wrota do piekieł są otwartę? Really. Nie jesteś diałbłem, czy innym szatanem, by o tyym decydować. Będę poza twoim zasięgiem podczas walki. Jesteś tylko człowiekiem.

Tag Team Match
Billy Ivanov & Ilja Dragunov vs Chris Dickinson & Nicolas McDanniel



Hmmm, od czego by tu zacząć? Wrażenia po walce można podzielić na te pozytywne i negatywne. Chris Dickinson i Ilja Dragunov pokazali się z ich gorszej strony, choć trzeba zadać mądre pytanie, czy oni mają lepsze strony? Ale zostawmy ich. Nicolas McDanniel był bardzo podobny do debiutujacego parę tygodni wcześniej Steve'a Eilberga i są nawet głosy, że to ta sama osoba. Cóż. Z kolei Billy Ivanov, swoją drogą ciekawy Rosjanin co pije whisky i ma na imię Billy. Wydaje mi się, że to typowy native speaker z Uralu. Co do samego przebiegu walki? 5 star to to nie był, ale McDanniel był lepszy w tym pojedynku i to on wyszedł z niego obronną ręką i zaliczył wygraną.

REKLAMY



Wracamy po przerwie reklamowej, a w ringu jest już Chris Jericho. Jak zwykle z uśmiechem na twarzy i mikrofonem w ręku. Fani, jak to za każdym razem, gdy pojawia się na ringu oddają mu symboliczne pokłony.

Chris Jericho: Weeelcome to Evolve is...MONDAY! Inny dzień tygodnia, te same uśmiechnięte twarze i tysiące ludzi przed telewizorami. Rzekłbym, że atmosfera jest tak dobra na ostatnia walka, ale to byłoby duże nadużycie..wyrobią się. Zaufajcie mi. Pewnie się zastanawiacie z kim zmierzy się Bo Dallas, nasz, kurde ciężko w to uwierzyć, nowy mistrz TV. Zapisał się w historii, nie ma co. Jednak trzeba powiedzieć, że musi wejść w naprawdę duże buty. Kazuchika pokazał, że pas TV może być ważnym osiągnięciem. Teraz to zadanie przechodzi na Bo, który zmierzy się z..<wyjmuje okulary z kieszeni i zakłada je>..chyba już wiecie..PADDY JACKSON!

Na arenie rozbrzmiewa muzyka charakterystyczna dla Paddy'ego Jacksona. Zawodnik jest ubrany w koszulkę z napisem American Brutal. Gdy zawodnik znajduje się w ringu bierze mikrofon.

Paddy Jackson: Każdy widział moją walkę z Rybackiem. Może to co powiem dla was będzie kłamstwem, ale jest to jednak prawda. Przyznaje się, przegrałem, Ryback tym razem był lepszy. Ale nawet najwięksi upadają. Einar Hallvard był nie do pokonania, ale Riddle go pokonał i nie był na szczycie. Tak samo jest teraz z Riddlem, był na szczycie i co? Przegrał z Jose Lopezem na Paradise Lost. Ale to samo wkrótce czeka Rybacka. Dostałem wielką szansę, jakiej niedostaje każdy człowiek na tej planecie. Tylko głupi by się nie zdecydował na taką szansę. Od teraz będziecie oglądać nowego Paddy'ego. Szybszego, silniejszego i bardziej bezwzględnego. Skoro w tym ringu tworzyły się takie legendy jak Einar Hallvard, Marvin Jones czy Kenneth Riddle, to za kilka minut stworzy się kolejna.

Na arenie wybrzmiewa theme song nowego TV Championa Bo Dallasa! Uśmiechnięty The Inspirational z mikrofonem w ręku oraz pasem mistrzowskim zapiętym na biodrach jest na rampie. Chwile macha do fanów i zabiera głos.

Bo Dallas: Paddy! Nie dość, że jesteś recytatorem to i komik z ciebie wspaniały! Do prawdy człowiek wielu talentów. Masz racje, w tym ringu narodzi się kolejna legenda i będę to ja, broniąc po raz pierwszy mój tytuł mistrzowski! I to prawda skopie ci twoje przegrane dupsko w kilka minut! W ogóle jak można przegrać na najważniejsze gali roku?! Wstyd… Przegrywają tylko najsłabsi z najsłabszych słabych słabeuszy… Dostaniesz teraz lekcje od osoby, która na tak ważnym wydarzeniu potrafi zwyciężać!

Open Challenge for TV Championship
Bo Dallas (c) vs Paddy Jackson



końcówka walki... Jackson przez większośc pojedynku mocno bawi się z Dallasem. W chwilii obecnej obserwujemy klincz, w którym bez problemu do Paddy zajmuje dominującą pozycję i zapina boczny Headlock mocny punch w głowę przeciwnika i przepiękny Vertical Suplex w jego wykonaniu!  The Psychopath wyraźnie akcentuje swoją dominację i warunki fizyczne, jednak Bo wykonuje Roll-Up 1...2... Kick Out! Bo Washington nie wierzy, że nie udało mu się przechytrzyć przeciwnika, jednak postanawia iść za ciosem podnosi delikatnie zdezorientowanego oponenta kopie go w brzuch i mamy DDT...Nie!  The Brutal American odpycha przeciwnika odbija się od lin i pięknym CLotheslinem sprowadza go na ziemię. Od razu wynosi mistrza i mamy Neckbreaker! Jackson wchodzi na właściwe obroty podnosi przeciwnika, jednakże ten odgryza się mocnym ciosem na brzuch i wykonuje Suplex z zaskoczenia! Paddy próbuje się błyskawicznie podnieść jednak trafia na Running Big Boot! Television Champion chce iśc za ciosem podnosi przeciwnika, lecz ten mocno slapuje go w twarz, odbija się od lin i mamy potężne American Knee! Widać że Bo jest już w odległej krainie ledwo słania się na nogach, a The Psychopath skrzętnie to wykorzystuje i wykonuje Paddy DDT po którym dokłada Blackout 1...2...3 Nowym mistrzem TV zostanie Paddy Jackson

Obraz z kamery przenosi nas do szatni, która jest demolowana przez Bo Dallasa! Były posiadacz mistrzostwa Television jest wściekły. Rzuca swoją torbą, a następnie podchodzi i kopie w ścianę! Niestety on bardziej odczuł to uderzenie i złapał się za stopę. To zdenerwowało go jeszcze bardziej i uderzył wcześniej wymieniona ścianę z pięści! Jak można się domyślić, to nie było jego najlepszym pomysłem. Po chwili Amerykanin zaczął wyżywać się na szafce! Szaleńczo zaczął ruszać drzwiczkami w obie strony, aż w końcu... przyciął sobie drugą dłoń. Po jakimś czasie zdenerwowany The Inspirational podchodzi do lustra.

Bo Dallas: Cholera! To są jakieś żarty! Dopiero co wygrałem tytuł i już go straciłem! Do tego jeszcze z Paddym Jacksonem! Kur...czaki pienione! Nie, nie pienione! Pieczone, nie będę już miły i grzeczny! Dosyć lizania się po feniksach! Znaczy się po penisach! Czas się wziąć za siebie i coś zmienić... Na Paradise Lost udowodniłem wszystkim, że mogę wygrywać. Teraz muszę wziąć się za ustabilizowanie formy!

Bo podnosi torbę, którą wcześniej rzucał i grzebie w niej. Nagle zauważa, że od tego rzucania zniszczył swój telefon! The Inspirational zamyka oczy i przełyka ślinę. Po chwili wychodzi z szatni, a obraz z kamery znika...

Feed Me More! Ryback wraz z Paulem Heymanem pojawili się na arenie. Po wejściu na ring Paul chwycił za mikrofon

Paul Heyman: Panie i panowie, mam na imię Paul Heyman, i jestem adwokatem The Steel Muscles, The Godzilla First Pick in the draft, The Big Guy'a - Rybacka. Mój klient w spektakularnej walce i w porywającym stylu rozprawił się ze swoim rywalem - Paddym Jacksonem. Pozdrawiamy Kennetha Riddla. Paddy po tej walce będzie kontynuował wspaniałą karierę walcząc o mistrzostwo Telewizji. Ciekawe czy dostanie telewizor w nagrodę.  Do rzeczy - dowiedzieliśmy się, że w federacji PHW dojdzie do turnieju King Of The Ring. Muszę przyznać, że federacja zaraz po Paradise Lost idzie w dobrym kierunku, ponieważ jest to druga - zaraz po zatrudnieniu mojego klienta - dobra decyzja włodarzy tej federacji. Turniej Króla Ringu to szansa dla wielu zawodników, na udowodnienie tego, że...tylko Ryback może zgarnąć ten tytuł! Powiedzmy sobie szczerze - tytuł Króla zawsze dawał prawa do rządzenia. Król nie musi być piękny, nie musi być największy, nie musi mieć wspaniałego serca...musi po prostu wdrapać się w nierównej walce na szczyt. I ten tytuł to doskonała szansa na udowodnienie, że Król jest tylko jeden...a jest nim....RYBACK! Po wygraniu tego turnieju już nikt nie będzie miał wątpliwości, kto naprawdę jest na szczycie tej federacji!

Wywody Heymana przerwał theme Kazuchiki Okady, i ruszamy z walką!

Singles Match
Ryback vs Kazuchika Okada



Przed walką Kazuchika podał rękę Rybackowi, a ten po chwili zastanowienia przyjął uścisk dłoni. Początek walki był pod dyktando Rybacka, który kilkoma Shoulderblockami poprzestawiał Okade w ringu. Po chwili jednak Ryback nie trafił z szarżą w narożniku i przydzwonił w stalowy narożnik, a my udaliśmy się na przerwę reklamową. Wracamy po reklamach, a tutaj Ryback trzymał rywala w Chin Locku, jednak ten uwolnił się Jawbreakerem. Do tego Big Boot i Ryback przywitał się plecami z matą. Chwilę zajęło Big Guy'owi dojście do siebie, jednak Kazuchika postawił na samobójczą misję wykonania BodySlamu - to oczywiście przyniosło skutek podobny do rzucenia wykałaczką w byka i Kazuchika padł pod ciężarem goryla. Ryback był chyba rozbawiony próbą Okady i poklepał go po głowię, jednak ten odkopał większego oponenta od siebie i wstając poczęstował go Neckbreakerem, który przyniósł 2 count. Big Guy przez moment był zdominowany, jednak gdy Japończyk ruszył z szarżą w narożniku otrzymał potężny Big Boot rozmiar 53. Ryback na tym nie poprzestał gdyż postanowił wykonać German Suplex, a po tym jeszcze Running Splash, ale Passionat One wyciągnął kolana, w które Human Wrecking Ball wbił się twarzą. Ryback postanowił wyturlać się z ringu i przyjąć jakieś wskazówki od Heymana, jednak wchodził zdecydowanie zbyt długo na ring, co sprawiło, że Okada zdołał wdrapać się na narożnik i trafić rywala Missile Dropkickiem! Po tym jednak nie przypinał, a przeszedł za plecy olbrzyma i wykonał mu...German Suplex!! Publiczność była naprawdę pod wrażeniem, a sam Okada zgarnął z tego 2 count, i zaczął pomagać wstawać Rybackowi, sugerując, że obejrzymy Tombstone Piledriver, jednak Big Guy wykonał mu Back Body Drop i po kilku sekundach odbijając się od lin niemalże z furią urwał głowę Okadzie Meat Hock Clotheslinem! Do tego szybki ShellShocked i mamy przypięcie! 1..2..3! Ryback wyrywa to starcie!

Po walce dość zmęczony Ryback poklepał leżącego Okadę po plecach w geście szacunku i odszedł od swojego dzisiejszego rywala. Gdy zniknął za kulisami, publiczność postanowiła podziękować Okadzie brawami za to starcie, jednak gdy ten był już na nogach i pochylony nagle ktoś w masce i czarnym płaszczu wybiegł z publiczności i wykonał Okadzie Pedigree! Publiczność była w sporym szoku, ale przywitała całą sytuację raczej buczeniem, a zamaskowany kolega wyrzucił półprzytomnego Okadę z ringu i zdjął maskę....TO MARK! Widzieliśmy go już kilkukrotnie w promach, jednak pierwszy raz na ringu! Mark chwycił za mikrofon, ktory jak się okazało miał schowany za paskiem od spodni. Publiczność podzieliła się buczeniem i cheerem

Mark: Wybacz Kazuchika. Mówiłem już wcześniej, że Twoje skośne oczy są tak żałośnie schematyczne, że stałeś się ofiarą pierwszego z moich ataków. Głupi powód, prawda? Ale czym różni się jeden przeciętny Japończyk od innego? Niczym, to tylko przeciętni ludzie. Przecież większość ludzi, tutaj w PHW jest taka jak Wy - jest przeciętna. Tylko kilka procent osób na świecie jest wybitnych, kilka skrajnie ubogich...ale cała reszta jest przeciętna. W dodatku cały postęp tego świata sprawił, że i ta federacja stała się dziurą w dupie tego świata. Pewnie pytacie kim jestem. Jak siedziałem w pierwszym rzędzie oglądając tę walkę zapytałem jednego z ludzi czy kojarzy Marka. Odpowiedział mi pytaniem na pytanie. Głupim pytaniem. Czy chodzi mi o Marka Mostowiaka. Zaraz potem zapytał po co mi kominiarka, i czy przypadkiem nie jestem jakimś Rogalem DDL. Ludzie, nie wiem kim jest Marek Mostowiak i kim jest Rogal DDL, ale to zapewne dwóch takich samych żałosnych ludzi jak Wy. Pozwólcie więc, że się przedstawię - mam na imię Domagoj Tokor, jestem Chorwacko-Rumuńskim zawodnikiem...wcześniej żołnierzem. Wiem, że nikt z was w tych rzędach VIP-owskich, tych trybunach Gold tych dzieci w rurkach nie ma pojęcia jak tam jest. Przeżyłem wojnę, ale tam nauczyłem się walczyć. Po co tutaj przyszedłem? Pokazać wam, że przeciętnośc można przeskoczyć. Okada był ofiarą, ale on jest schematyczny z natury, i tak nie jest to najgorszy typ schematyczności, który mam zamiar zwalczyć. Niektórzy stali się schematyczni, żeby stać się modni. Inni mieli schematycznych rodziców. Myślicie, że tryb 'praca-dom, praca-dom', jest schematem? To się mylicie, to jest system. System nie może być z natury schematyczny, bo jest na to zbyt inteligentny! W tym systemie tej pracy się rozwijacie, dostajecie awanse, i dopiero jeśli tego nie robicie...jesteście nudni i schematyczni. Rozumiecie o czym mówię? Nie wydaje mi się, ale na lekcje słowną w waszym wypadku jest chyba już za późno. I jeszcze jedno - nie szukajcie mnie na fa...fa...facebo...no wiecie, taka moda jest od niedawna, że zakłada się swoje strony, ludzie tam jakieś rączki dają czy coś...jeśli chcecie kontaktu ze mną - to podejdźcie, i dajcie mi rękę tutaj, nie w internecie...Wybacz Okada, ale rewolucja wymaga ofiar.

Po tych słowach Mark, a właściwie Domagoj Tokor udał się na zaplecze

*Na ekranie widzimy pewne lotnisko, po literach pisanych w cyrylicy możemy rozpoznać, że znajdujemy się gdzieś w Rosji, a dokładniej na lotnisku w środkowej Moskwie! Obraz jednak zaczyna się poruszać, jakby ktoś trzymał telefon w ręce zamiast kamery, i tak w sumie jest... Gdyż z ręki samego siebie w tym momencie nagrywa sam Artem Fedorov! Jest ubrany w taki oto strój. Zdjął z nosa okulary przeciwsłoneczne i patrzy z pogardą w stronę kamery od telefonu.*

Artem Fedorov: Co wy, prości ludzie, ludzie słabi, ludzie niewykształceni przez twarde życie możecie wiedzieć o tym jak działa sport tego typu? Sztuki walki, wrestling, dla Was może być jedynie sportem, może być tanią rozrywką za śmieszne pieniądze, które uważacie za rzecz najważniejszą w człowieku. Wchodząc w ten świat <Artem przykłada rękę do serca, tudzież do herbu Spartaku Moskwy>, czynicie go swoim stylem życia, swoim powietrzem, swoim priorytetem numer jeden. Z pewnością jest to jeden z powodów dlaczego to ja jestem najnowszym nabytkiem Pure Hardcore Wrestling, a nie Wy, patsany! Żeby wejść w ten świat, musisz mieć stalnyje yaytsa. Nie będę się dalej wywyższał ponad wszystkich, że to ja jestem najlepszy, jednak podtrzymywał będę zawsze stwierdzenie, że jeśli chociaż na sekundę zwątpi się w siebie, to oddajesz sekundę pewności siebie swojemu przeciwnikowi. Dlatego to Ty, slabyj chelovek jesteś na dnie, a sąsiad z naprzeciwka robi z Twoją żoną bara-bara i tego typu rzeczy. Nie zdążyłem się przedstawić, jestem Artem Fedorov pochodzę z Moskwy i nie zdziw się, jeśli któregoś dnia zostanę Twoim sąsiadem z naprzeciwka <typowo rosyjskim akcentem teraz Artem zaczął mówić> If yu know wat i meen. Ostrzegam swoich potencjalnych przeciwników już na samym starcie, ku zdziwieniu Was oglądających mnie braci z Rosji, mam na myśli naszych rodaków, którzy przychodząc tutaj i prezentując się z jak najgorszej strony i reprezentując Matkę Rosję najgorzej jak się tylko da, przynoszą wstyd najpotężniejszemu z państw na świecie! Eto ne mozhet byt' tak i ja jestem pierwszym, który przełamie tą złą i pechową passę. Prawdziwy Rosjanin, prosto ze stolicy. Alekseyiowi i mojej brygadzie z Moskwy ręce same złożą się do oklasków, kiedy potraktuję Wasze łuki brwiowe jak drwal drewno, rozcinając je od jednego końca do drugiego. <znowu jesteśmy świadkami Rosyjskiego akcentu> See ju soon, bojs, ponieważ pierwsze za co się wezmę to rozjobanije waszych marzeń o zabłyśnięciu w PHW, gdyż rola Najtwardszego Rosyjskiego Sukinsyna w PHW przypadła mnie, Sovetskiy Robocop sobirayetsya razdelit' vas!

*Artem usłyszał komunikat o prawdopodobnie jego locie, przez co skończył nagrywać*

Kamera przenosi nas do zupełnie zaciemnionego pomieszczenia. W oddali widać kontury postaci, która siedzi do nas przodem, ponieważ za nią jest okno, z którego dociera lekki blask księżyca. Nie można określić kto to jest, ani gdzie tak naprawdę się znajdujemy.

???: Nie poznajecie mnie? Pamięć już taka krótka? Czy może MNIE nie widzicie? Co? Bredzę?! Ohoho, nie! Ja Was widzę. Widzę Wasze zdziwione paszcze i nie wierzę! No naprawdę nie wierzę! Myśleliście, że tak szybko się mnie pozbędziecie? Że to już koniec? Mój koniec?! Skąd! Jak myślicie? Czemu to do Was mówię? No ale nie! Skąd macie wiedzieć, skoro Wy nawet nie wiecie kim jestem? Tak jak wszyscy dookoła mnie. Nikt z Was nigdy nie wiedział kim byłem! No taaak..Wy nic nie wiedzieliście. I pewnie nadal trzymają Was w tej bańce. Ha! Bańki mydlane! Co za zabawa. I oni się Wami tak bawią…oj! Bawią, bawią, bawią! Sialalalala, zabawa z Wami nadal trwa! A dopiero zaczynamy, już nikt mnie nie ogranicza. Żadne paragrafy, żadne śmieszne garniaki. NIC! Haha..zawsze chcieliście rozrywki to ją dostaniecie. Wy, oni, ja i nawet Twój pies. Tak! Twój pies! Będzie szczekał do ekranu jakby właśnie zobaczył w nim najnowszą karmę z jelenia. Nie będzie tak? Jestem szalony?! Nieeee! Ja? Skąd…ale no dobrze. Bądźmy poważni, przez moment…

Słychać jak postać przysuwa swoje krzesło do kamery i towarzyszy temu przeraźliwy pisk. Mimo tego, że jesteśmy bliżej, nadal widać tylko kontury głowy i tułowia.

???: Ktoś z Was mnie poinformował, że szukacie króla federacji…fantastycznie się składa, bo….TAK! Haha..nawet nie wiecie jaką mam obrzydliwą ochotę, żeby zrobić komuś krzywdę..ohoho! I to jaką. Pewnie wielu z Was zaskoczę, ale czas zdjąć maskę. Maskę jaką nosi każdy w PHW. Każdy z nich to wieczorny amator serów i merlot. I WY ich tak podziwiacie..chciałem być tak. Naprawdę chciałem! Ale nie mogłem. No nie. No po prostu się nie dało. Bo..bo jestem świrem! Jezu..powiedziałem to? Ups. Wydało się. Haha..jak to dobrze znowu być szczerym ze sobą. Polecam to Wam! Naprawdę! No ale co zrobić..muszę z tym żyć, no i Wy trochę też. Co mówicie? Co? O czym ja w ogóle gadam? Nie wiem! Haha..ale wiem, że za tydzień na Evolve zacznę wykuwać swoją koronę..vaya con dios Wy moje cielaczki!

Obraz z kamery gaśnie.

Na arenie wybrzmiewa theme song Jose Lopeza! Fani reagują na to głośnym popem. Świeżo upieczony mistrz PHW Heavyweight jest cały posiniaczony. W niektórych miejscach ma poprzyklejane plastry. Jest ubrany w swoją koszulkę, a na biodrach ma zapięty pas mistrzowski. Lopezzo przygląda się reakcji publiki, po drodze do ringu przybija piątki z fanami i bierze mikrofon. Gdy jest już w kwadratowym pierścieniu, wsłuchuje się w bardzo głośne chanty ‘’You Deserve It!’’. W końcu zabiera głos.

Jose Lopez: Udało się…*cheer* Taa, nie wyglądam zbyt dobrze, jednak psychicznie czuje się świetnie. Czuje się tak, ponieważ zrobiłem to, co zapowiadałem. Obiecałem każdemu, że odbiorę pas mistrzowski. Nie ważne czy ta osoba ze mną sympatyzowała. Zrobiłem to dla wszystkich ludzi związanych z PHW. Pokazałem, że nie rzucam słów na wiatr i zostałem mistrzem. Widzę, że nie tylko ja jestem dobry w udowadnianiu. Wy na Paradise Lost udowodniliście, że jesteście najwspanialszymi fanami w świecie pro wrestlingu! *cheer* Doping podczas walki wieczoru przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. To było coś pięknego. Atmosfera, jaką zapewniliście, pozwoliła na rozwinięcie skrzydeł. *cheer* Sama walka pozwoliła mi się rozwinąć jako zawodnikowi oraz człowiekowi. Tu już nie chodzi tylko o to, że wyszedłem z tego zwycięsko. Ważne jest również to, że wyszedłem z tego cało. To była prawdziwa bitwa. Ogólnie można rzec, że wyszedłem z tego obronną ręką. W sumie to dwoma… i to zakutymi. Dostałem nie tylko stołami, krzesłami, drabinami. Dostałem także najcenniejszą lekcję. Teraz rozumiem o wiele więcej… Aktualnie jestem cały poobijany, lecz wiem, że każdy ten siniak, każde to rozcięcie, każdy bolący centymetr mojego ciała nabyłem w słusznym celu. Ta wygrana smakuje lepiej z jeszcze jednego powodu. W ringu stoczyłem batalie z prawdziwym mistrzem. W końcu ujrzeliście to, na co zasługujecie. To nie był ten Riddle, który jest oszustem i zwykłym szczurem chodzącym po kanałach wraz z Walkerem. To był ten stary Kenneth Riddle, który pokonywał Einara Hallvarda i wielu innych rywali, pokazując to coś, czego ostatnio nie było u niego widać. Na Paradise Lost właśnie ten Kenneth Riddle stracił pas mistrzowski, jednak jako zawodnik zyskał… mój szacunek. Po cichu liczę, że on również wyciągnął należyte wnioski z naszej wspólnej lekcji. Mam też nadzieje, że jeszcze kiedyś staniemy razem w ringu i damy sobie po mordach tak jak w I Quit Matchu. *cheer* Oczywiście z tym samym wynikiem i w innych okolicznościach niż miało to miejsce przez ostatnie miesiące… Teraz to ja dzierżę symbol bycia najlepszym. Gwarantuje, że prestiż tego pasa będzie większy niż był kiedykolwiek... Będę mistrzem, jakiego oczekują fani i jakiego potrzebuje Pure Hardcore Wrestling. Obiecuje to… Tak, to kolejna rzecz, którą obiecałem. Brzmię trochę jak polityk, jednak ja już pokazałem, ile znaczą dla mnie słowa skierowane do was. Zamknąłem najważniejszą i najwspanialszą galę unosząc pas mistrzowski ku górze. Teraz czas by ta federacja również podążyła w tym kierunku. Na koniec mam pytanie… do wszystkich zawodników w PHW. Czy jest ktoś, kto czuje się na siłach, by zawalczyć ze mną... wróć. By stoczyć wojnę o PHW Heavyweight Championship? <Lopez zdejmuje pas z bioder i jedną ręką unosi go do góry>.

Gaśnie światło na arenie, a fani nagle zaczynają nerwowo krzyczeć! Z głośników dobiegają przeraźliwe stuknięcia i puknięcia..światło się zapala! W ringu obok Jose Lopeza pojawia się The Reaper, który trzyma go w Choke Clutchu! Lopez próbuje się oswobodzić, ale widać, że jest osłabiony i nie czuje się na siłach..Reaper wynosi go w powietrze! Mistrz jest na wysokości pierwszego piętra! ANACONDA SLAM! The New Face of Fear wstaje i sięga po pas, który leży nieopodal ciała Lopeza. Podnosi go patrzy przez chwilę na niego, jak na ziemię obiecaną, po czym znowu zapada ciemność! Fani ponownie wpadają w chwilowy zamęt, a gdy ponownie robi się jasno, to w ringu leży tylko Lopez wraz z pasem obok.

REKLAMY



Na arenie rozlega się "Cult of personality" i wiadome, że w drodze na ring największy przegrany Paradise Lost, Dan Dowson. Fani wyraźnie cheerują go, wyciągają ręce, ale ten trzyma dłonie w kieszeniach, jedynie rozgląda się po arenie. Klatka jest powoli opuszczana, ale zawodnik z San Diego podchodzi do technicznym i prosi o mikrofon.

Dan Dowson: Czy to może być pomyłka? Ahh tak... Przegrałem <robi śmieszną minę w stronę fanów> Przegrałem walkę, której przecież nie mogłem przegrać. Kursy u bukmachera wyraźnie wskazywały na mnie, tłumy idiotów poszli obstawić coś, co było pewne.

Dowson opiera się nonszalancko o klatkę, bawiąc się mikrofonem.

Dan Dowson: Wychodząc tutaj, zamiast siedzieć sobie jak większość ludzi robię coś przeciwko sobie. Czy wszyscy myślą, że spełnimy wasze zachcianki? Każdy chce akcji, coraz więcej akcji, uzależnia się od tego niczym od narkotyku, a tak naprawdę to my tutaj w tym ringu dokonujemy rzeczy niemożliwych. Mogę rzucić wyzwanie komu mi się podoba, bo to ja tutaj byłem i jestem liczącym się nazwiskiem. To ja prowadziłem tą federację kiedy wasi pseudo idole odchodzili, albo coś im nie gralo. To jest biznes, który jedynie ktoś siedzący w nim rozumie. Tak więc niech rusza się tu Tyler... A za tydzień ktoś inny. Bo przecież tutaj chodzi jedynie o hajs.

Dowson ironicznie uśmiecha się, po czym czeka na wyjście swojego dzisiejszego rywala.

Steel Cage Match
Dan Dowson vs Sean Tyler



Wróćmy do wydarzeń z ringu. Z ringu, który jest otoczony stalową konstrukcją, ponieważ Dan Dowson mierzy się ze swoim bratem Seanem Tylerem w Steel Cage Matchu! Dan właśnie wypłaca swojemu bratu Spining Wheel Kick! Sean pada na matę, a Dowson dokłada Lionsault! Wspaniała akcja w wykonaniu starszego z braci. Następnie Ex-Broken podnosi Tylera i wykonuje Fisherman Suplex! Mamy pin 1..2 KICKOUT! Lost Boy nie traci czasu i pomaga wstać swojemu przeciwnikowi, po chwili dokłada Underhook DDT! One And Only jednak nie przypina, tylko zaczyna wspinać sie na metalową konstrukcję. Jest bardzo zmęczony i robi to ociężale. Gdy jest już w połowie, wstaje Sean Tyler! Sean również zaczyna wspinać się po konstrukcji i bracia są na tej samej wysokości. Dan częstuje Tylera punchami w twarz, jednak The Joker wypłaca mu Headbutt! Chwile później wykonuje tę akcję po raz drugi! The Cage jest zamroczony i po chwili inkasuje Trickster! Holy Shit! Co za wspaniała akcja! Publika skanduje This Is Awesome, a Sean Tyler przypina Dana 1..2..3! Koniec! W tym pojedynku zwycięża Sean Tyler!

Klatka podnosi się ku górze, theme Tylera otacza całą arenę, ale ten nie cieszy się ze zwycięstwa, tylko od razu swój wzrok kieruje na stolik komentatorski! Wes Wallace zdejmuje słuchawki, wstaje i ironicznie zaczyna klaskać. Sean odpowiada uśmiechem i pokazuje na pas, który spoczywa na ramieniu Wesa, że wkrótce znajdzie on nowego właściciela. Obaj zawodnicy tylko patrzą na siebie przenikliwie, ale nagle na arenie światła przygasają! Nie jest to całkowita ciemność, ale takie światło na romantyczną kolacje z fajną dupencją. Na titantronie widzimy obraz z salonu w domu Kennetha Riddle'a. Nagle zawodnik pojawia się w kadrze, sprawdzając ustawienie urządzenia nagrywającego i później siadając na kanapie, w stronę której skierowano obiektyw. Co ciekawe, Riddle ma przewieszony przez ramię pas PHW Heavyweight Championship, który stracił na Paradise Lost.

Kenneth Riddle: Jeśli oglądacie ten film... to wiecie, gdzie w tym momencie jestem. Przegrałem swój tytuł i swoje... życie. Tego chcieliście, tak? No to gratuluję, udało wam się dopiąć swego. Macie nowego mistrza, a starego pozbyliście się... na dobre. Bardzo szybko okaże się, kto miał rację w ostatnich kilku miesiącach... tylko jakie to ma teraz dla mnie znaczenie. *Riddle spuszcza głowę wzruszając ramionami* I tak tego nie zobaczę. Mógłbym dalej występować w Pure Hardcore Wrestling, na podobnych zasadach, jak przed zdobyciem tytułu... ale nie chcę. Czuję obrzydzenie do was wszystkich, ludzie. Do Jose Lopeza, do Chrisa Jericho, do wszystkich osób pragnących mojej porażki... NIE ROZUMIEJĄCYCH, że to nie była po prostu utrata tytułu mistrzowskiego, a utrata... życia, normalnego życia. Wasz nowy mistrz, tak prawy i sprawiedliwy, śmiał mi się w twarz mówiąc, że powinienem wrócić do więzienia, a wy mu wtórowaliście. Jesteście śmieciami, tak łatwo idąc za stadem i pragnąc czyjejś tragedii... nawet nie znając okoliczności. Mógłbym je opowiedzieć, ale teraz i tak już za późno. Mam do was wielki żal za to, jak wrogo byliście do mnie nastawieni... przez cały czas! Jakie miałem wyjście? Odpłaciłem się tym samym, tworząc iluzję ogromnej pewności siebie i zadziorności. Ale nikt z was nie wie, co się działo w mojej głowie przez ten cały czas. Jose Lopez przegrał dwa razy, zanim odebrał mi pas. I jakie spotkały go konsekwencje? Żadne. Po prostu dostawał kolejną szansę i przygotowywał się lepiej, aż w końcu mu się udało. Ja odniosłem jedną porażkę... JEDNĄ! Ale jak tragiczną w skutkach. Co Wy byście zrobili na moim miejscu? Patrzylibyście spokojnie, jak odbiera się wam wolność i sens życia? Czy tak jak ja... stanęlibyście do walki wszystkimi dostępnymi środkami? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie w głowie, zanim ponownie mnie ocenicie. Na koniec chciałbym zakomunikować, że walka z Jose Lopezem na Paradise Lost 2018 była ostatnim starciem, w którym wziąłem udział. Przez lata stoczyłem setki pojedynków, odnosiłem sukcesy, przeżywałem porażki. Ale mam już dość. Świat wrestlingu wypiął się na mnie w mojej chwili słabości. Obiecałem sobie, że skończę z tym, kiedy utracę tytuł. Ale to nie znaczy, że oddam go bez walki. Wszystko co przed chwilą powiedziałem może nie mieć żadnego znaczenia, jak pokonam Lopeza. Wiem, że jestem najlepszym zawodnikiem w ringu, jakiego ma ta federacja. Jeśli mam iść do piekła to chcę zabrać Lopeza ze sobą i będę bronił tego tytułu do ostatniej kropli krwi. Możecie uważać, że jestem beznadziejnym człowiekiem, ale nikt nigdy nie powiedział mi, że jestem złym wrestlerem. *Riddle patrzy na pas przewieszony przez ramię i wzdycha* Jeżeli wygram... to usunę nagranie i nikt nigdy go nie zobaczy. Będzie to tylko kolejny akt wyrzucenia z siebie złych emocji. A jeśli przegram... to będzie mój film pożegnalny.

Kenneth wstaje z kanapy i idzie w kierunku kamery. Następnie głośno wzdycha i wyłącza nagrywanie...światło na arenie powraca do normalności, a fani stoją z szeroko otwartymi gębami. Nagle mała grupka fanów zaczyna klaskać! Po chwili cała arena wstaje i zaczyna klaskać, podobnie czynią komentatorzy. Nawet Sean Tyler i Wes Wallace odpuścili swoją konfrontację wzrokową i również dołączyli do braw..kamera przenosi nas jednego z fanów, który jest cały roztargniony. Trzyma w górze transparent, na którym widać jego zdjęcia z różnych lat i gal innych federacji wrestlingowych, a ich głównym bohaterem jest Kenneth Riddle! Od obecnego PHW, przez SDW, aż po NWE! Na twarzy tego fana widać łzy..a fani zaczynają skandować "THANK YOU KENNY" zamiast braw! Piękne i zarazem smutne chwile..

..i tym wzruszającym obrazkiem kończymy Evolve!



https://78.media.tumblr.com/92c912a5d795f1884132dbbbcfe35503/tumblr_n8ys14TQjo1rz6f51o1_400.gif
As Mike Baines 12 wins, 1 no-contest and 3 losses
1) PHW King of the Ring Tournament Winner

As Kazuchika Okada 6 wins and 7 losses
1) TV Champion (8.03.18-1.04.18) 3 title defences

As a user
3) Evolve HB
2) Użytkownik Kwietnia
1) Użytkownik Stycznia

Offline

 

#2 10-04-18 00:17:15

Carnival

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

54657771
Zarejestrowany: 26-05-16
Posty: 620
Punktów :   25 

Re: #16 Monday Night Evolve

Chris Cold i Michael Bisping - Pierwsza część Bispinga jak najbardziej spoko. Fajnie, że podszedł do tego w taki sposób. Potem jest Cold, który ma trochę racji. Patrząc na to, co się działo może być nieufny i tu dobrze to ukazał. Michael potem w dobry sposób pokazał różnice między wrestlerem a zawodnikiem MMA. Wyszedł w tych wypowiedziach jak taki spoko typek. Chris akceptuje to wszystko i dobrze. Ciekawe co tam do załatwienia miał na koniec, to się źle kojarzy xd. Segment w porządku, zakończyli rywalizacje w miare przyjaznych stosunkach.

Komentatorzy - Przy zapowiedzi pierwszej walki pojawili się jugole. Nawet przy ruskach da się upchnąć to stwierdzenie. xd Jest i kontynuowanie przekręcania nazwiska Okady. Myślę, że to już powinien być ostatni raz. Bo jednak co za dużo to nie zdrowo. To nieźle, następna wypowiedź i znowu przekręcono imie i nazwisko. xD No jakoś to przełkne, ale ostatni raz! Potem jednak znowu to samo, trzeba coś nowego wymyślić na temat Okady. A tak ogólnie to spoko byli rozpisani komentatorzy. Oni trzymają swój poziom.

Wes Wallace i Sean Tyler - Ciekawa historyjka na początek. Czyli żegnamy się z D-Vonem. Ogólnie fajnie rozpisana reakcja publiki. Dobrze heeluje ten Wallace, taki speech to nie jest łatwa sprawa. Bo to jednak omawianie wydarzeń i pogadanka do ściany, więc zabawa z fanami na plus. Nawiązania do papierosa czy też tego gitarzysty też spoko. Wes to jedna z tych postaci, co najbardziej wykorzystuje gimmick. Jest i przypomnienie tego, jak zniszczył D-Vona. To w sumie ułatwia mu tą pogadankę. Co jak co, ale argument w postaci wygranej jest bardzo przydatny. Potem dalej jedzie gimmickowo. Z tym królem hardcore'u to też jakaś jego nowa część gimmicku z tego, co widziałem, więc spoksik. Ogólnie to przyjemne było. Znowu wyszedł na sukinkota, publika nieźle wkurwiona by była na niego. Potem jest Sean Tyler i myślę, że to ciekawa mieszanka. Ciekawi mnie jak ten feud będzie wyglądać. Sean jakiś inny mi się wydał w tym speechu. Ogólnie będzie miał teraz ciężko, bo Wallace'owi nie może nic zarzucić za bardzo. Chociaż w sumie zarzucił to, że D-Von to emeryt. Zawsze coś. Sama część Tylera w porządku, dupy nie urwała jakoś bardzo, ale długość też na to nie pozwoliła. To jest prawdopodobnie wstęp do ich feudu.

Johny Walker - O rany, mój ulubieniec! Widać, że uwielbia Y2J'a. Zapowiedział jakiś turniej. Ciekawe i w sumie ciesze się, że takie coś będzie. Będę miał co wygrać Bo Dallasem. Tak na poważnie, to taki turniej jest dobrą sprawą, ktoś będzie mógł wbić do Main Eventów. Nie ma tu za bardzo nic do oceniania, bo to tylko ogłoszenie.

Billy Ivanov i Nicolas McDanniel - Na początek w oczy mi się rzuca, że coś tu kod nie podziałał w niektórych miejscach. Wole nie wiedzieć co zostawił pod tym łóżkiem. Na pewno jakiś jest ten Ivanov, to już plus. Nie było to jakieś wybitne, ale też nie było najgorsze. Ta końcówka taka mroczna. Przez to, że jest tu The Reaper, odbiór tej postaci może być słabszy. Bo jednak ktoś mroczny już jest. Potem wbija McDanniel i początek prze cukierkowy, ale to face także luz. No chłopak troszkę przesadza, bo tu kompletnie brak mu jaj. Ten pomysł z mapą jakiś wybitny nie jest. xd Myślę, że jego rywal raczej wie, gdzie jest Kanada i nie trzeba mu niczym debilowi pokazywać tego na mapie. No i tu też może być problem z odbiorem postaci. Bo cukierkową postacią jest Okada, który mówi, o wiele mądrzej. No i przede wszystkim jest Lopez, który ma ciutke podobny gimmick do tego McDanniela. xD Ogólnie nie porwało, ale też nie było jakimś gównem najgorszym. Khali próbujesz się sprawdzić w czym innym i spoko. Tutaj takze skomentuje opis walki. Pociśnięcie po Dragunovie i Dickinsonie fajne. Haha z tym Eilbergiem tak bardzo w punkt. Uwielbiam te opisy. xD Nicolas wygrał i zobaczymy, co pokaże dalej. Może jakiś feud zacznie prowadzić z Billym, w sumie co innego mają robić aktualnie?

Chris Jericho i Paddy Jackson - No Chris podsumował starcie tag teamowe. Fajny, miły z niego GM. Teraz czas na Paddy'ego. Przyznał się do porażki, brawo. Czy Jackson właśnie porównał się do Einara i Riddle'a? xdd A nie, to jednak o Rybacku. ''Dostałem wielką szansę, jakiej niedostaje każdy człowiek na tej planecie. Tylko głupi by się nie zdecydował na taką szansę.'' Moim zdaniem to wyszło z tego masło maślane. Wybitne to nie było i zdecydowanie za krótkie. Potem Bo stracił niestety pas. Przynajmniej posiadał go dłużej niż Dickinson. Zobaczymy, ile Paddy go potrzyma.

Paul Heyman - Ajajaj musiał coś o Riddle'u powiedzieć, no musiał. Z tym telewizorem takie suche a sie uśmiechnąłem. Nawiązał do tego turnieju, także już mamy mocnego kandydata do tryumfu. To też strasznie jakieś krótkie. Po tym, co zrobiliśmy z FoTim wszyscy dostali nakaz pisania krótkich prom? xD Nie było to jakieś wow, ale Paul dał rade. To taka w sumie kolejna pogadanka do ściany, więc łatwo nie było. Nawiąże tu też do wygranej Rybacka. A właściwie do rozpisania, trochę przesadzone to było. Bo Ryback też nie jest jakiś nie wiadomo jak wielki i ciężki. Kazuchika jakby nie patrzeć jest jego wzrostu. The Big Guy poskładał go czysto i leci namieszać w turnieju. Miło, że po walce Ryback oddał szacunek rywalowi.

Mark - O kurde, Mark pojawił się w PHW! W końcu. Zaatakować kogoś, bo ma skośne oczy. xD Czyżby Mark był jakimś sebixem? Marek Mostowiak. xD Nie obraziłbym się, gdyby to był Mark. Osoba z publiczności nie jest debilem, skoro zapytała o kominiarkę. No to chyba jednak heelem będzie. Nareszcie się czegoś więcej o nim dowiedzieliśmy. To będzie bardzo specyficzna postać, ale ciekawa. Sam speech był całkiem niezły. Tylko tu trzeba uważać, żeby on się nie stał schematyczny. To może być bardzo trudne zadanie.

Artem Fedorov - Kurde jak przeczytałem ''tego typu'' to mi się z Bonzem skojarzyło. xD Za dużo internetu. Początek i już jest gimmickowo, to dobrze. Zapowiada się dosyć charakterystyczna postać. O tej sekundzie i pewności siebie ciekawie powiedział. To mi się spodobało. No to mamy ruchacza żon w federacji. Przynajmniej jakoś to sobie wymyślił i nie było to prymitywne. Ooo pojechał po swoich rodakach, którzy są w PHW. Ciekawe czy coś z tym zostanie zrobione, czy tylko tak sobie powiedział. Końcówka w porządku i cały ten segment jest fajny.

Znaki zapytania - Już na początku widać, że ta osoba ma nie po kolei w głowie. Bardzo chaotycznie się wypowiada, ale to na pewno był taki zamysł. Kolejna osoba nawiązuje do turnieju. Tylko kto to jest? Jakiś nowy popierdzieleniec czy ktoś stary. Co prawda Arthur ma gimmick schizofrenika, ale to chyba jest porzucona postać. Ciężko to ocenić, ale na pewno ta osoba miała wyjść na szaleńca. W sumie to nawet fajne było.

Dan Dowson - Nie rozgadał się chłopak. W sumie to po nim można było się tego spodziewać. Nie wytłumaczył jakoś sensownie tej porażki. Skorzystał z argumentu, jakim jest jego nazwisko, bo jakby nie patrzeć to marka sama w sobie. Dużo tu do oceny nie ma, takie w miare to było. Nie porwało, ale co się dziwić. Jak to jest krótsze niż segmenty Bo Dallasa.

Kenneth Riddle - Jest i Kenny. Na początku można wyczuć emocje. Trzeba mu przyznać racje, bo to już nie o sam pas chodzi. Kij tam w mistrzostwo, ale powrót do więzienia to na pewno nic przyjemnego. Nawet teraz nazwał innych śmieciami. xD Jak miło. O tej swojej porażce trafił w punkt, ale też należy pamiętać, że Kenny'emu rewanż przysługuje. Mądrze wytłumaczył swoje brudne zagrywki. Ma w tym wszystkim sporo racji. Spryciarz nagrał sobie wszystko.''Możecie uważać, że jestem beznadziejnym człowiekiem, ale nikt nigdy nie powiedział mi, że jestem złym wrestlerem.'' O tak, bardzo dobrze powiedziane. Sam jako Lopez pochwaliłem Riddle'a jako zawodnika. Sam speech naprawdę dobry. Jako że nagrał to wcześniej, było to ze smakiem i w jego stylu. Dużo prawdy tu powiedział. No i co tu można napisać? Przykra sprawa, bo odchodzi największy w historii PHW. Niech Riddle kiedyś wraca mimo wszystko. Będzie go brakować, bo w każdej formie był dobry. Gdy on zdobywał mistrzostwo, to Lopez dopiero debiutował. Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że to po walce z moją postacią Kenny zakończy karierę. Nawet Wallace i Tyler klaskali, to pokazuje, jak wielki był Riddle.

Na koniec dodam, że ten komentarz pisało mi się topornie. W życiu prywatnym przydarzyło mi się coś nieciekawego, więc tak trochę obojętnie podchodzę do tego wszystkiego. Także nie bijcie za to, że ten komentarz ssie pałę.


Jose Lopez:
1x PHW Heavyweight Champion
2x Polish Champion
23/0/6

https://zapodaj.net/images/6690c7b43c85f.png

Bo Dallas
2x Television Champion
5/0/10

Offline

 

#3 10-04-18 10:11:36

Ryse

http://oi64.tinypic.com/atrkn7.jpg

Zarejestrowany: 09-04-16
Posty: 224
Punktów :   

Re: #16 Monday Night Evolve

Earlier tonight Dość solidnie to wyszło, Bisping po wcześniejszych atakach i zagrywkach wychodził na dupka, tutaj pokazuje nam się z piwem, chce czegoś w rodzaju pojednania. Można tego nie rozumieć, tak jak robi to Cold na początku, ale zasada ograniczonego zaufania jest jak najbardziej ok po tym co się działo. Na plus ukazanie różnic między MMA a wrestlingiem, ostatnia wypowiedź Chrisa spina tą rywalizację solidną klamrą.

Komentatorzy Są na swoim poziomie, jak na gości którzy są odklejeni od wrestlingu, to spisują się bardzo dobrze. Przekręcanie nazwisk zawodników pasuje do tej dwójki pamiętne Zanedine Zadinane xD. Wprowadzili nas do gali, czyli zrobili coś czego każdy od nich oczekuje, oczywiście plus za trzymanie poziomu.

Wallace-Tyler No no Panter nam się rozkręca, bardzo dobre budowanie sytuacji wokół Wesa jako mistrza, szkoda że nie będzie D-Vona, ale nawet jemu po dwóch znaczących porażkach w jego "domu" będzie się ciężko podnieść, więc można zrozumieć tą decyzję.Na plus to, że pojawiły się reakcje publiczności, delikatna modyfikacja gimmicku widoczna od 1 gali po PPV. Sama postać ma ogromny potencjał i zaliczyła ogromny postęp, później pojawia się odpowiedź Tylera. Mam wrażenie, że było to napisane tylko po to aby się pojawiło, na pewno podczas rywalizacji z Bainesem wypadał lepiej, ewidentnie widać tutaj brak pomysłu na wypowiedź. Ta rywalizacja jeszcze się nie rozpoczęła, więc liczę że Shiro się rozkręci na razie, jednak mimo tego że Wes nie odpowiedział to wypadł o niebo lepiej.

Ogłoszenie Walkera Mamy coś na wzór WWE, ale w sumie może nasi oficjele rozpiszą to lepiej niż Kotr, liczę na jakieś ciekawe stypulacje podczas tygodniówek w końcu nazwa Pure Hardcore Wretling do czegoś zobowiązuje. Szkoda, że Wallace

Ivanov Mamy początek zaciągu z Rosji, cóż sama wypowiedź poprawna, na pewno nie będzie to bezpłciowy charakter, ale po tak krótkiej wypowiedzi ciężko mi złożyć jakieś sensowne zdanie na ten temat. Ciekawi mnie co czeka na dziewczynkę pod łóżkiem oby nie ksiądz pedofil xD Jest potencjał, ale jest też nad czymś pracować, bo postać zaciekawia ale nie porywa, czekam na coś bardziej wyrazistego od Ruskiego brata.

McDanniel Mocno facowo, ale z drugiej strony też mocno schematycznie, wypowiedź. Stwierdzenie o alko troszkę mnie rozbawiło, trochę taki Jasiu Cena będzie pouczał rywali co i jak mają robić. Z drugiej strony jednak jest to coś nowego dla Khaliego, który pokazał że może się rozwinąć w dobrego zawodnika z midcardu i myślę, że Daniel nie powiedział ostatniego słowa, zobaczymy jak sprawdzi się ten gimmick na dłuższą metę, leci malutki plusik w jego stronę, rywalizację z Ivanovem na pewno wygrał.

Paddy-Chris Jaricho dobrze to zapowiedział i tyle, fajne odniesienie do fanów nie będę się nad tym rozdrabniał. Co do Jacksona to dobrze odniósł się tego, że poległ ale z drugiej strony wykorzystał aspekty z historii federacji, jakoś go to wybroniło i pozwoliło zaczepić o to, że każdy może się podnieść po porażce. Jackson jest postacią która zaliczyła największy progres, czekam na dalszy rozwój bo to było za krótkie aby jednoznacznie stwierdzić co będzie się z nim dalej działo. Czekam na więcej

Dallas przed walką Jak zwykle segment, który powoduje uśmiech na twarzy szarego Kowalskiego, jest to jak najbardziej w stylu tej postaci, nazywanie kogoś innego słabeuszem po swoich wcześniejszych walkach po prostu mistrzostwo

Bo po Czyżby koniec grzecznego Dallasa ? Może to się ciekawie rozwinąć, ale nadal mnie to bawi te przejęzyczenia no kurczaki pieczone, Dallas zważaj na słowa bo jeszcze nam PG przekroczy

Heyman Co on ma do tego Riddla xD? Według mnie ta wstawka z pozdrowieniami nie potrzebna, jednak reszta wypowiedzi zbudowała fajną otoczkę wokół Rybacka, nie ukrywajmy walczył już w ME i jest jednym z kandydatów do zwyciężenia całego turnieju o czym powiedział jego managment. Według mnie jednak Heyman powinien być bardziej heelowy, j ostrzejszy w tym co robi, myślę że podczas jasnej rywalizacji z jakimś zawodnikiem będzie wyglądał lepiej. Z drugiej strony błagam wręcz o heelowego Rybacka i Heymana bo to ich przeznaczenia, a przynajmniej tego 2-go

Mark No powiem szczerze, że jest to dla mnie bardzo duże zaskoczenie tej gali, 1 raz pojawia się w ringu i daje nam bardzo dobrą wypowiedź, według mnie długość poszła w parze z jakością, akcent z Mostowiakiem nie potrzebny, motywy ataku dosyć śmieszne, ale no cóż może będzie to rasista, na pewno cała wypowiedź wyszła interesująco i mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej ogromny plus za ten segment.\

Fedorov Kurczowe trzymanie się gimmicku to na plus, jak na przedstawienie postaci to trzeba przyznać, że została wykonana dobra robota, bo z ostatnio debiutujących osób to Fedorov pokazał się z najlepszej strony, lecz wiadomo kto go prowadzi. Jest to postać, która szybko może urosnąć z federacji jeśli tylko zostanie dobrze poprowadzona.

??? Kolejna zakręcona postać? Cóż od razu mierzy wysoko, ale swoim stylem wypowiedzi mnie kupił. O ile z reguły nie lubię tego typu gimmicków tak tutaj mnie to ciekawi i myślę że zawodnik ujawni się już za tydzień, nie wiem kto to może być ale obstawiam zaciąg z meksyku. Kolejny mocny punkt gali.

Lopez Dobrze wszedł w rolę topowego face'a w federacji, te reakcje fanów są napisane bardzo realnie i można wyobrazić sobie tą przemowę na żywo na prawdę dobra robota. Gadanie do publiki nigdy nie jest łatwe, ale Carni dobrze sobie z tym poradził, docenił przeciwnika, ale kto by go nie docenił nawet po takim wrzucaniu na siebie i wzajemnej niechęci, to panowie dali świetny program. Dobre słowa o tym, że szybko taka sytuacja się nie powtórzy. Mamy wyzwanie na wojnę, które akceptuję Reaper. Czy sobie na to zasłużyłem? Nie wiem, ale wiem że dam z siebie wszystko aby Was nie zawieść i otrzymacie solidny program o pas PHW, w którym to będę w roli underdoga.

Dowson  Jak zwykle krótko, według mnie Dan marnuje się w takich wypowiedziach, wiem że gimmick i tak dalej, ale tutaj właściwie nie ma czego oceniać . Liczyłem na coś więcej w odniesieniu do porażki, może jakieś przebudzenie a tu dupa, Dan zostaje na wyjebce, jest pewny siebie, ale według mnie robi się to nudne, stawiam tu mały minusik

Riddle Cóż Kenny pokazywał wielką klasę przez całą karierę, ja pamiętam go z bardzo zamierzchłych czasów i mogę śmiało powiedzieć, że to zawodnik który zawsze był na dobrym poziomie. Mamy pożegnanie w mistrzowskim stylu, jednakże myślę że to nie całkowity koniec tej postaci, a po prostu złapanie oddechu w końcu ile można odgrzewać ten sam kotlet i go jeść. Nastąpiło wypalenie materiału jak to powiedział Foti(odsyłam do podcastu) chociaż my tego nie zauważaliśmy. Thank you Kenny

Cała gala Wypadła bardzo solidnie, lepiej niż RAW po WM Nie było słabych momentów, według mnie Dan mógł pokazać więcej a reszta albo trzymała poziom, albo wspinała się jeszcze wyżej. Ogólna ocena to 4+/6

Offline

 

#4 11-04-18 19:44:28

 Bryx03

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Zarejestrowany: 11-03-16
Posty: 320
Punktów :   13 

Re: #16 Monday Night Evolve

Bisping & Cold: To jest świetny segment, nie było lizania się po odbytach, ale jednocześnie zero takiej spiny. Bardzo lubię tego typu segmenty, bo pokazują wtedy taki real talk, jeśli ktoś wie o czym mówię, bo tak jest przecież w życiu codziennym, że często jakieś spory, nieporozumienia załatwia się albo bijatyką albo pół litra. Tutaj wystarczyło piwo. Końcówka w wykonaniu Colda sugeruje mi jednak, że i tak się jeszcze spotkają w ringu. I nie będą po tej samej stronie. Dobry mini segment.


Komentatorzy moi, w związku z nadmiarem segmentów (włączyłem drugą postać do gry), oraz chęcią bookowania walk moich postaci na wyłączność - najprawdopodobniej będę zmuszony zrezygnować z pisania gadających głów, ale to jeszcze nic pewnego, na razie powalczę


Wallace & Tyler: Po pierwsze jak widać żegnamy się z D-Vonem, w sumie z jednej strony naprawdę szkoda, bo Raptorowi wychodziło prowadzenie tej postaci, ale z drugiej ostatnio tez nie komentuje tygodniówek, więc nie miał co liczyć na większy push (pozdro Show Off).  Wallace zniszczył za majkiem, wydaje mi się, że to jest ten gość, który w niedługim czasie ruszy na Lopeza, kto wie, może nawet będzie pierwszym posiadaczem dwóch pasów tutaj? Nie będę mówił, że zjadł Tylera, bo Sean miał tutaj zupełnie inne zadanie - ukulać małą kuleczkę ze śniegu, która ruszona ze szczytu śnieżnej góry tocząc się osiągnie gigantyczne rozmiary, jakie (mam nadzieję) osiągnie ten feud.


Walker: Jaruzelski xD. Powiem tak - jestem mega zadowolony z tego turnieju, ale coś innego mnie zaciekawiło - jestem ciekawy czy ten kto wygra będzie mógł wybrać SAM tytuł, o który chce się zmierzyć (jest tu napisane do tytułu PHW, więc daje to możliwości, nie jest napisane 'do GŁÓWNEGO tytułu' i sądzę, że ten jeden wyraz coś zmienia). Z jednej strony byłaby to taka prawdziwa nagroda, a  z drugiej mogłaby namieszać HB w planach, tak więc zobaczymy


Ivanov & McDaniell: Wypadli obaj nieźle. Ten Ivanov to gra takiego morderce, pitbulla, ale wiemy, że w głębi duszy to człowiek o gołębim serduszku...dobra, dosyć bzdur, ciekawe co zostawił tej dziewczynce pod łóżkiem, stawiam, że albo zwłoki niedźwiedzia, albo zdjęcie swojego kutasa, w obu przypadkach cieszę się, że nie jestem dziewczynką. Emsi Daniell wypadł chyba ciut lepiej tutaj, ten pomysł z mapą można by wykorzystać gdyby chodziło o kogoś z USA, bo oni to na mapie się znają jak Janusz z Paradise Lost na podróżach kosmicznych. Pozostała część jest w miarę, ogólnie nie porwali, ale na coś poza 'może być' zasłużyli


PS - opis tej walki zniszczył xD. Mają dobre strony, porno, w historii przeglądarki

Jericho, Jackson, Dallas: Chris wyszedł i po prostu powiedział swoje. Paddy za krótko i tym razem raczej niczym specjalnym się nie wyróżnił, podobnie zresztą jak Dallas. Nic nie wnoszący segment, poza oczywiście ogłoszeniem kto za moment zdobędzie pas. Walka niezła, Dallas po walce wkurzony, może turn? Wolałbym chyba nie.


Ryback i Mark to moje postacie, więc się nie wypowiem. Kazuchika to bardzo dobry zawodnik, to mogę powiedzieć

Fedorov: Dość dobry segment, fajne te rosyjskie wstawki, ogólnie kacapski jest ciekawym językiem, poza tą cholerną cyrylicą to nie jest tak trudny język jak mogłoby się wydawać. Zobaczymy co tutaj będzie robił, ale po tej całej przemowie powiem tak - typowy Rosjanin. I ja bym go chyba  nie polubił (mówię wyłącznie o nim jako postaci z realnego życia)


???: Hmmm, miksowało mi się tutaj kilka postaci, ale raczej nie będę zdradzał swoich typów, bo chyba są z kosmosu. Meksyk? Czyżby...Cien?


Lopez: Spełnił swoje zadanie. Oczywiście ten segment parę leveli niżej niż te w trakcie feudu z Riddlem, ale tutaj gadał fejsowo i do ściany, czyli robił najgorszą z możliwych rzeczy, bardzo niewygodne to jest. Cieszę się, że jest mistrzem, aczkolwiek Riddla panowanie też było ciekawe, i niespodziewane. Raz jeszcze przypomniał ten 5 star z Paradise Lost. Reaper pretendentem? To ciekawa postać, ale zobaczymy jak to się potoczy.


Dowson: Za mało, w dodatku znowu przegrał walkę, której nie powinien przegrać, mam nadzieję, że ogarnie to co powinien i wróci do takiej formy, jaką prezentował za czasów bycia GM, bo wtedy to się naprawdę podobało, i robiło ogromne wrażenie. Tutaj jest to taka wyjebka...z tym, że...czy on cokolwiek jeszcze musi?


Riddle: Ja mam cichą nadzieję, że to nie będzie ostatni raz kiedy ja go widzę. Tak sobie myślę, o ile się nie myle to w chwili debiutu Rybacka Ken feudował z Ralfem, potem rozbił Hallvarda. Zaszkodziło mu w tym wszystkim też to, że akurat mieliśmy przerwę jak on był mistrzem. Ale tak czy siak - mistrzem był genialnym, a ten segment jest tego potwierdzeniem. Dlatego Riddle, nie mówię żegnaj....a do zobaczenia. Genialny segment.



Podsumowując - Trzy słowa. Bardzo Dobra Gala.


http://www.glol.pl/pictures/87/picture_8713.gif

Bilans walk:

Ryback: 24/0/13

HARDCORE CHAMPION(1x) - 63 days

:
Gregory Kowalczyk 2/0/6

Domagoj Tokor 3/0/1

Offline

 

#5 13-04-18 13:04:48

 FoTi

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Skąd: Nowa Ruda
Zarejestrowany: 06-06-15
Posty: 651
Punktów :   15 
WWW

Re: #16 Monday Night Evolve

Dobra, zbiorę się wreszcie. Ostatnimi czasy strasznie się męczę z tym żeby je pisać ._.

ET - Aktualnie wszystko wygląda tak, że ciężko jest określić o co chodzi Bispingowi. Cold słusznie przyjął postawę zdystansowaną, ale jednak odpuścił. Tylko my już wiemy, że stoczą pojedynek w KoTR, także to całe godzenie się jest trochę przewrotne na pewno.

Komentatorzy - Może trochę za krótko o Paradise Lost, ale to w zasadzie jedyny zarzut. Wiadomo, że nie ma takiej petardy, jak na PPV, ale też nie musi być. Tam ich kwestie były jednymi z nielicznych "segmentów", a tutaj są tylko na wstępie. Także dobra robota.

Wes i Sean - Wallace, czyli jeden z dwóch speechów mistrzowskich po PPV na tej gali. Heelowo zawsze łatwiej jest to zrobić i wyszło świetnie. Heat byłby na pewno srogi, gdyby to się działo in real life. Zniknięcie D-Vona zrozumiałe. Nie wyobrażam sobie chwilowo jego dalszych losów po tym, co go spotkało na PPV. Dobry speech, aczkolwiek z wiadomych względów trochę w trybuny. Za to Sean bez takiego super stylu, jak przy feudzie z Bainesem, ale to dopiero zapowiedź.

Walker - Dostałem mały spoiler już wcześniej, więc na samej gali praktycznie to przeoczyłem, ale fajna sprawa, z naszym King of the Ring.

Ivanov, McDanniel - Nie wiem szczerze mówiąc. Jakiś zalążek konfrontacji tu jest, ale to wszystko jest takie... bez duszy. Rusek ma jakiś charakter i na pewno trzeba dać mu szansę, ale naprawdę liczę na szybki rozwój umiejętności tutaj. McDanniel jest bezjajowym gościem aktualnie. Początkującym zawsze łatwiej jest tworzyć heela i widać to tutaj. Niech Khali próbuje, może akurat się uda. Co do opisu walki, rozwalił mnie na łopatki xD

Jackson, Dallas - Co miało być tym kłamstwem w speechu Paddy'ego? To, że przegrał? Bo nie skumałem i to jest pierwszy błąd, już w pierwszej linijce. Już się chyba przyzwyczailiśmy, że Paddy lubi wyolbrzymiać, ale no dobra, niech mu będzie Dallas "najsłabsi z najsłabszych słabych słabeuszy" xD No i tak jak strzelałem, Bo przegrywa na tygodniówce. Fragment po walce zwiastuje chyba jakąś zmianę Dallasa

Heyman - Do wszystkich, którzy się zastanawiają po co Heyman wspomina o Riddlu. Proste, Bryx ma kompleks Kenny'ego. Przecież już nie raz to pokazywał. Nie martw się Bryxiu, już nie będziesz musiał go oglądać ;* A co do speecha, Paul ustawił Rybacka od razu w gronie faworytów do wygrania tego turnieju. I bardzo dobrze, bo on faktycznie jest jednym z nich.

Mark - W sumie trochę beka z tym Mostowiakiem, z Rogalem też xD Nie no, Mark ma charakter i jestem ciekaw, jak będzie się rozwijała jego postać. Trzeba przyznać, motyw do ataku na Okadę wyborny <3

Artem Fedorov - Ogromna różnica poziomów między nim, a Ivanovem, czyż nie? Podobało mi się to! Fajny motyw z tym, że Rusek faktycznie mówi takim łamanym polskim chwilami. I całe szczęście, że właśnie tylko chwilami. W 100% speechu bym chyba tego nie zniósł, a tak to jest przystępnie. Czekam na kolejne segmenty, jest duży potencjał.

??? - Totalnie ześwirowany Baines? A nie, końcówka daje do myślenia, że jednak nie. Nie mam zielonego pojęcia w takim razie, ale ewidentnie widać, jak tutaj ktoś świruje Jest to jednak zrobione bardzo fajnie według mnie. Całkiem nieźle jest ukazana taka myśl, że mówca sam chyba do końca nie jest świadomy swoich słów. Jest okej, pierwszy test według mnie zdany i można śledzić losy tego wariata xD

Lopez - Jose musiał wyjść i pogadać w roli face'a, który pokonał przeciwności losu i zdobył tytuł na największej gali roku. Jak to się stało, że nasz program poszedł w taką stronę xD Ale poradził sobie całkiem nieźle. Wypowiedział się w tym tonie, że wszystko co zmierzało do punktu kulminacyjnego, nie ma już zbytnio znaczenia po chwili, w której się go osiągnęło. Miłe słowa o Riddlu też. O proszę, szybko znajdujemy nowego rywala. Jestem ciekaw jak Reaper sobie poradzi. Fakt jest taki, że nie może być między nimi zbyt wielu potyczek czysto słownych, bo Jose go wpierdoli. Widziałbym to tak, że Reaper często atakuje Lopeza i uprzykrza mu życie w taki sposób. Zobaczymy, jaki pomysł ma Whip.

Dowson - Kurde, on jest już powoli wkurzający z tym swoim wyjebaniem na wszystko xD W takim sensie, że przegrywa wszystko teraz i ma to gdzieś, a fani się prawdopodobnie frustrują, że ich idol (jakby nie patrzeć, może nim być) nic z tym nie robi. Ciekawe czy to doprowadzi do sytuacji, w której ktoś będzie chciał obudzić "starego, dobrego Dana" z letargu.

Ostatnio edytowany przez FoTi (13-04-18 18:40:53)


http://wiadomosci.stockwatch.pl/wp-content/uploads/2015/01/Zbigniew_Stonoga.jpg

Offline

 

#6 14-04-18 15:23:32

Aigor

xD

Zarejestrowany: 27-02-16
Posty: 204
Punktów :   

Re: #16 Monday Night Evolve

ET: Robota moja i FoTiego, więc nie wypada mi tu oceniać. Co do dalszej sytuacji na linii Cold-Bisping to sam jestem ciekaw co dalej. Niby teraz jest zgoda, ale wszystko może się jeszcze zmienić.

Komentatorzy: Bardzo dobra robota wykonana przez komentatorów. Polecieli w swoim stylu, nawet Darek się rozkręcił. Najbardziej rozbawiły mnie te Bory Tucholskie oraz przekręcanie imienia Okady xd. Mogło być więcej o PPV ale i tak wyszło git.

Wallace/Tyler: Zdziwiło mnie, że to nie Lopez a właśnie Wallace otworzył galę. Sam segment genialny, Wes świetnie zagrał na emocjach publiczności, którą prowokował do buczenia na jego osobę, doskonale rozegrał też sprawę ze zniknięciem D-Vona. Gościu nadaje się na mistrza jak nikt inny tu obecnie, podkreśla to zresztą na każdym kroku. Pojawia się Tyler... mógł polecieć dłuższym speechem a jednak się na to nie zdecydował. Samo przerwanie speechu Wallace'a przez niego to już szok, ciekaw jestem ich rywalizacji, bo na pewno do niej dojdzie. Sam segment bardzo mi się podobał, oby tak dalej.

Walker: King of the Ring w PHW? Ciekawy pomysł, jestem jak najbardziej za tego typu inicjatywami.

Ivanov/McDaniel: Jak na debiutantów nie było źle, ale również nie porwało. Billy jakiś tam potencjał ma, tutaj go w ogóle nie wykorzystał. W jednym ze zdań wyszedł na pedofila xd. Następny, który w co drugim zdaniu opisuje reakcje zawodnika, ludzie to nie wygląda najlepiej. Potem Nicholas się pojawia i... zbyt cukierkowo jak dla mnie, nie mogłem tego przetrawić. Niby jest jakiś pomysł na postać, jednak takim gadaniem to on federacji nie zawojuje. Jeśli chce być obrońcą publiczności, musi zagrać ostrzej, inaczej będzie traktowany jako comedy face. Opis walki jednak wygrał wszystko xd.

Y2J/Jackson/Dallas: Jericho nie ma co oceniać, zrobił to co miał i tyle. Jackson notuje jakiś tam progres, jednak jeszcze musi popracować nad wypowiedziami. Tu widać fajne nawiązanie do legend PHW, upadków najlepszych, widać coś tam wie na ich temat. Zdobyciem pasa TV przejdzie do historii, jednak legendą jeszcze nie zostanie. Bo pojechał krótko, ale i tak fajnie. Wiadomo było że straci pas, który zdobył Paddy. Jestem ciekaw tego title runu. Bo zaś po walce sfrustrowany, może czeka nas jego wewnętrzna przemiana. Kto wie.

Heyman: Krótko, zwięźle i na temat. Odniósł się do Jacksona, czym zamknął ich rywalizacje a i jeszcze mała uszczypliwość w jego kierunku oraz Riddle'a. Zgłosił też aspiracje Rybacka do wzięcia udziału w turnieju King of the Ring. Ryback na pewno będzie liczył się w stawce, nawet jest jednym z faworytów do wygrania całego turnieju.

Mark: No i jest w końcu długo wyczekiwany debiut Marka. Zapewne to on stoi za zakłóceniem walki Okady na PL, ale to już szczegół. Sam speech bardzo dobry w wykonaniu, fajnie o swojej osobie nam opowiedział. Motyw ataku trochę dziwny, jednak jakby nie patrzeć to Okada jak najbardziej pasuje na rywala dla Marka.

Fedorov: Miał być Scurll, jest Khabib Fedorov. Tak to bywa, jak się kopiuje rzeczy od kogoś innego. Ale żeby od Harisa? To już przesada xd. Dobra, przejdźmy do speechu. Póki co to najlepszy zawodnik spośród całego zaciągu Rusków do PHW, jednak tu mamy doświadczonego gracza a nie nowicjusza. Widać jest pomysł na postać i został on ukazany poprawnie. Przedstawił się, opowiedział o sobie i planach podboju, co również na plus. Zobaczymy jak będzie prezentować się w konfrontacjach na mikrofonie z innymi zawodnikami.

???: O widzę, że kolejny świr chcę zawitać... a raczej powrócić do federacji. Sam speech dobry w wykonaniu, zawodnik trochę pobawił się z widzami, pograł na emocjach. Mnie bardziej ciekawi kim jest. Mam w sumie jeden typ, ale to trzeba cofnąć się ze dwa lata do starej ery PHW. I chyba najbardziej realny ze wszystkich.

Lopez: Lopez nie dość że nie otworzył gali to jeszcze nawet jej nie zakończył? Trochę dziwne, ale na pewno do tego dojdę. Sam speech bardzo dobry jak na face'a, Jose fajnie pokazał się jako nowy mistrz. Nie to samo co wcześniej w konfrontacjach z Riddlem, jednak na to trzeba mu rywala a tu tylko miał za zadanie podziękować publiczności za wsparcie, co mu się udało. Reaper jako nowy pretendent? Bardziej spodziewałem się tu Tylera a Reapera albo kończącego feud z Dowsonem, albo idącego na Rybacka. Tak czy owak jeśli Ryse się do tego przyłoży to coś z tego może wyjść. Udało mu się wyjść z dołka, zobaczymy czy pójdzie za ciosem.

Dowson: Oj, krótkie to było. Chociaż po ostatnich poczynaniach Dana na mikrofonie można się było tego spodziewać. Myślę że ta postać nie tyle co powinna zakończyć karierę, ale na jakiś czas dać sobie spokój i odpocząć od Evolve. Wiadomo, Dowson nic nie musi udowadniać nikomu, ale po co się rozmieniać na drobne?

Riddle: Najlepszy segment na gali i to nie podlega żadnej dyskusji. Bardzo emocjonalne promo, dodatkowo nagrane wcześniej, co pokazuje że Kenny był przygotowany na porażkę na PL. Fajnie o wszystkim opowiedział, przy czym nie rozkleił się a zachował cały swój charakter. Riddle odchodzi, duża strata dla PHW. Przeczuwałem że tak się stanie, ale liczę na jego powrót w przyszłości, może nawet jako part timer. Póki co do zobaczenia Kenny.


Komentarz może i wyszedł na odwał, czyli kitowy, ale nie miałem w tygodniu czasu na przeczytanie gali, plus jeszcze do nadrobienia zaległości z galą PPV. Postaram się wszystko nadgonić.

Ostatnio edytowany przez Aigor (14-04-18 23:22:32)


https://3.bp.blogspot.com/-4RN0a2hn7Wc/Wk9cI5XnmgI/AAAAAAAA5m4/qFcqDyehyuwGBRQV2wQzg1LVCU3jXOLtgCLcBGAs/s1600/Img-Jay-White-Switchblade.png

Character Card: "Chris Cold"
Streak:
Win: 4 Draw: 1 Lose: 4

Offline

 

#7 14-04-18 21:02:48

 Jackson

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Zarejestrowany: 23-07-17
Posty: 652
Punktów :   

Re: #16 Monday Night Evolve

Cold/Bisping - fajne wprowadzenie w galę. Obydwoje się postarali. Bisping pokazał, że jest jeszcze tym dobrym i odnosił się do gimmicku. Cold tak samo według gimmicku. Jak wiedziałem, że Bisping będzie dobrze wyglądać, nawet przed poznaniem jego właściciela. Tak Cold pierwszy segemnt w federacji był dobry, kolejny średni. Ogólnie dotychczas były wachania u Colda. Jego najlepszy segment od debiutu, za co leci plus do Aigora. Ciekawy jestem jak dalej będzie rozwiązane, bo wiem na prawie 100%, że zapewne ktoś z nich przejdzie hell turn, czy coś w tym stylu.

Komentatorzy - od razu wpadło mi w oko przekręcanie imienia Okady. Trochę brakowało mi informacji o ppv. Jugole teź się przewijają cały czas. Komentatorzy jak zawsze na wysokim poziomie ( napewno wyższym niż moje segi ).

Wallace/Tyler - Wallace zaczyna. Bardzo fajnie nawiązał do braku D-Vona, fajnie grał na uczuciach fanów. Prowokował do buczenia. Podzielam zdanie Aigora, Wallace jest najlepszym Hardcore Championem, jaki był i jaki będzie. Mam jakiś sentyment do Wallace. Fajny, długi i wyrazisty segment na bardzo wysokim poziomie. Potem Tyler. Za krótkie to było. Może niektórzy myślą, że rywalizacja będzie wyrównana, ale jednak Wallace wygra to gładko. Jest najlepszym mówcą PHW, lepszym nawet od Lopeza, czy Riddle'a.

Walker - King of The Ring? Fajna inicjatywa GM. Ogólnie u Walkera nie mam nic do omówienia poza ogłoszeniem KOTR.

Ivanov/McDanniel - Widać na pierwszy rzut oka, to że Ivanov dał bardzo któtki segment. Ma potencjał, ale jak na razie nie został wykorzystany nawet w 5%. Według mnie bardzo przeciętnie. Wyszedł na pedofila w wragmencie o dziewczynce xD. Ogólnie Ivanov wyszedł bardzo słabo co było widać po jego KP.

Jericho/Jackson/Dallas - Jericho wychodzi by przedstawić rywala dla Dallasa. Fajnie wbił szpileczkę w Dallasa. Pewnie się zastanawiacie z kim zmierzy się Bo Dallas, nasz, kurde ciężko w to uwierzyć, nowy mistrz TV. xD. Paddy nie oceniam, Dallas jak zwykle mnie rozbawił. Najgorszy z najgorszych przegrywa? LOL. kto wszystko przegrywał i wygrał przez kant? Dallas. Wyszedł solidnie, ale zabrakło mi tego BoLive, czy jak to się pisze. Po walce widać było, że to jest koniec zabawy i Bo się wkurwił.

Heyman - krótko i na temat. Oficjalne zakończenie rywalizacji pomiędzy klientem Heymana, a Jacksonem. Potem uszczypliwość w stronę Riddle'a. Potwierdzenie uczestnictwa Rybacka w KOTR. Faworytem jest, ale nic niewiadomo.

Mark - według gimmicku, poznaliśmy jego prawdziwą tożsamość. Ciekawy segment, ale atak na Okadzie był pewny, czy w czasie walki, czy po, było to pewne na 100%. Z Mostkowiakiem i Rogalem na plus. Będą z niego ludzie.

Fedorov - widać od razu, że jest kreowany na hella. Dosyć porządna robota. Łamany polski jak najbardziej na plus w fragmentach. Będzie powolutku osiągał sukcesy i zostanie bardzo solidnym MidCarderem. Dużo lepszy speech, od speechu Ivanova.

??? - zapewne Baines z przerobionym gimmickiem, od razu whip go wydał zmieniając gimmick. Jakoś średnio wyglądało. Zapewne będzie rywalem Okady na przyszłotygodniowe Evolve. Ogólnie jednak na plus dam.

Lopez - ładnie przedstawione wszystko, bez minusów. Fajne odniesienie do walki z Kenny'm. Pojawienie Reapera było spodziewane. Mamy ich zarys konfliktu na KOTR. Jak będą konfrontacje słowne to Lopez będzie górą, jak siłowe to Reaper. Jestem ciekaw co nam dadzą.

Dowson - wyszedł tu na takiego co na wszystko gdzieś. zapewne w pewnym momencie pęknie i wróci Dowson z starej ery. Segment był dosyć dziwny.

Riddle - Arcydzieło!!! Istny kosmos!!! Koniec kariery Kennetha smuci. Mam nadzieje, że wróci i będzie dominatorem. Bardzo wzruszające. Jakby takiego poziomu teksty były podczas jego feudu z Lopezem, to byłby istny squash. Najlepszy segment od początku nowej ery PHW.

Ogólnie gala na kosmicznym poziomie. Dla aktywnych lecą plusy odemnie. Najlepsza gala od reaktywacji i chyba ogólnie w historii PHW.

Offline

 

#8 14-04-18 23:19:40

venom

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Zarejestrowany: 24-03-18
Posty: 73
Punktów :   

Re: #16 Monday Night Evolve

1. Jak na początek gali może być, ale ja nie przepadam za bardzo za takim czymś była walka i tyle po co drążyć czy pić wspólne piwko xD. Ogólnie co do segmentu czyta się, go bardzo przyjemnie
2. Komentatorzy hmm, ten kto wybierał Hajte i Szpaka na komentatorów wrestlingu musiałbyć nieźle pijany, bardzo humorystyczny komentarz, zabawne piłkarskie wstawki i fajnie lubię lepiej się czyta nie jest tak sztywno.
3. Już pisałem na sb, że postać Wallace jest jedną z moich ulubionych, bardzo fajnie napisana, speeche robią swoje wysoki poziom, to jak mówi do innych z pogardą czy przechwala się robi również robotę, do tego bardzo fajne wstawki reakcji publiczności, jeden z lepszych heelów, pozbył się D-Vona fajne porównanie do dymu z papierosa, Tyler mi się nie podoba, to takie standardowe to co mówił i jak się zachowywał lekka desperacja.
4. Jak KOTR to tylko Motorhead, fajna inicjatywa, więcej speech'y do napisania, zreszta myślę, że uatrakcyjnianie gal poprzez takie eventy jak KOTR czy ciekawe walki typu I Quit Match itd, dodawają smaczku, normal matche sa nudne nie ukrywajmy tego.
5. McDanniel strasznie cukierkowy, aż razi w oczy no ale cóż Babyface xD, nie będę komentował mojego speecha, bo był po prostu słaby, jednak opis walki na plus z przymrożeniem oka.
6. Fajne wejście Jericha, podobały mi się słowa Jacksona, że każdy upada z tym się zgodze, Bo Dallas nieźle, ale nie sądze by Paddy był komikiem xd
7. Biedny Riddle, Heymen pieprzy tu tak samo jak w realu, kreuje Rybacka na nie wiadomo kogo, chociaż może mieć racje na pewno KOTR będzie bardzo ciekawym turniejem i myślę, że walki nie będą tam głównym aktorem.
8.Bardzo fajny Mark, ale chyba rasista, dodam od siebie, że ci kibicie pewnie nawet nie wiedzą gdzie te kraje leżą, a co dopiero jak w nich jest, fajny pomysł z tym atakiem, czekam na więcej jest potencjał.
9.Fedorov na plus cóż nie oszukujmy się wiadomo kto wygra na nastepnym Evolve, potrafi trzymać się gimmicku i sprawnie kreować swoją postać. Fajnie, że mamy tyle Rusków w federacji, to daje szeroki wachlarz możliwości.
10. Pan pytajnik, nieskładne zdania troche pomieszane, ale to dobrze jeśli jego gimmick to świr to na prawdę mu to wychodzi. Fajnie, że mamy takie różnorodne postacie w federacji, na pewno nie możemy narzekać na monotonie, ciekawe co zrobi na następnym Evolve.
11. Nasz nowy mistrz speech dobry widać, że to twardy face troche dziwi, że jako mistrz nie kończył lub otwierał gali, ale czy to ma znaczenie. Kolejni kandydaci na KOTR, będzie się działo!!!
12. Cóż pijany czy niespełna rozumu? To, że dużo osiągnał w PHW nie znaczy, że teraz będzie jechał na tym kredycie i wygrywał wszystko za to co zrobił w przeszłości, taka gadka szmatka, czuć kpine w jego słowach ale sam sie na tym przejedzie znowu
13. Żegnaj Riddle, bardzo wzruszający speech, szkoda, że nie miałem okazji Cię poznać, niestety bywa i tak mam nadzieje, że jeszcze wrócisz, a koniec kariery nie jest twoim ostatnecznym słowem, najlepszy segment gali.

Opisy walk są zróżnicowane, widać profeskę, albo i nie czyt. Ivanow z Dannielem chociaż zawsze, to jakieś smaczki. Mam nadzieje, że z opisami będzie coraz lepiej.

4/5 Evolve.

Ostatnio edytowany przez venom (15-04-18 09:34:47)

Offline

 

#9 15-04-18 13:25:00

Michal

https://i.imgur.com/hGgY0po.png

Zarejestrowany: 17-03-16
Posty: 172
Punktów :   

Re: #16 Monday Night Evolve

Cold/Bisping: Ten segment miał chyba umocnić pozycję Colda, a to Bispingowi wyszła ta sytuacja na rękę, mimo że to on wystawił dłoń. Mimo to bardziej bym kibicował Bispingowi, być może do mojego świeżego zamiłowania jakim jest MMA i unikalne persony tegoż sportu, po prostu Cold mi w tym segu nie podszedł, każdy inny jobber mógłby wypowiedzieć jego kwestie, a chyba ma on jakiś nakreślony gimmick, czyż nie? Tak mają zakopany topór wojenny, że w następnym tygodniu mierzą się w turnieju King of the Ring, czy tam też będą pić piwo, a Cold przytupnie nóżką? Wtedy Bisping ma taki ez win jak wszystkie teamy przeciwko Virtusom w ostatnich miesiącach. Lecz czy ja wiem czy tutaj piwo było dobre? Może jakieś whisky, chociaż nie bo to nie Szkot, ale skoro Anglik, to jakaś herbatka? Nie, też nie, to by wprowadziło za dużo groteski do tego segmentu i w sumie byłoby to źle odebrane przez wszystkich raczej, chciałem się przyczepić szczegółu, ale w sumie - nie ma się do czego przyczepić poza bezpłciowością charakteru Chrisa w tym segmencie, mam  nadzieję, że w dalszych segmentach okaże się bardziej wyrazisty.

Komentatorzy: O tak btw. macie nową graficzkę Evolve, czy to nie jest z tej gry komputerowej? Skądś kojarzę ten motyw. W duecie komentatorskim chyba już tradycyjnie mamy Szpaka i Hajtę, nie żeby mi się to nie podobało, bo szczerze nie pogardziłbym takim składem nawet na nadchodzący Mundial w Rosji, lecz wiemy bardzo dobrze, że jest to niemożliwe, bo Hajto chyba z Polsatem ma coś tam podpisane, zresztą nieważne bo robię offtop mały, w każdym razie mamy kolejne z nawiązań do Typowego Jugola, choć szkoda że jest to wspomniane przy okazji Ruskich, bo robi to z niego takiego trochę debila haha, no ale trudno. Hahaha Kazugota Ogłada hahahaha, nie mogę to akurat było mistrzostwo. Myślałem, że nic już lepszego w tych komentatorach nie zobaczę, dopóki nie przeszedłem pare słów dalej - Kozanostra? Czy jakoś tak, to było lepsze od Ogłady xD Dobra Ci komentatorzy chyba przebili wszystkich, choć w sumie jeszcze do gratki tekściarzy w komentatorach brakowało mi tutaj Binkowskiego, pewnie jest to już temat oklepany na PHW, ale jestem ciekaw jak on by przekręcił ringname Okady.

Wallace/Joker: W sumie Wallace to barwna postać, nigdy wcześniej mu się aż tak nie przyglądałem jak na dzisiejszej gali i muszę stwierdzić, że dobrym wyborem było powieszenie na nim pasa Hardcore'u.. Na pytanie czy widziałem kiedyś lepszego mistrza Hardcore.. W sumie D-Von nie był takim złym, żeby wieszać na nim takie hejty haha..

EDIT BY WHIP: D-Von w tym wydaniu PHW nie był mistrzem HC.

EDIT BY MICHAŁ : Lol, faktycznie, a byłem pewny, że dzierżył ten pas.

Nawet pasował z tym charakterem, który nadał mu Raptor. Nasuwa się jedynie jedno imie... Mike F'N - dalej sobie sami dokończcie haha.. Teksty o potencjalnych przeciwnikach w kolejce do pasa Hardcore jako samobójcach i szaleńcach dobre, ale czy właśnie... Sean "Joker" Tyler nie jest jednym z tych takich szaleńców i niemal samobójców? Ich potencjalny feud może być epicki i zdecydowanie tak jak tematyka i koncepcja tej rywalizacji zakłada - hardkorowy. Hybryda Jeffa Jarretta, Eliasa i skurwysyna całkiem dobrze się sprawdziła w tym segmencie jako mistrz Hardcore'u i tylko czekam aż zarysuje się jakiś mocniejszy feud o jego tytuł.

Walker: O mamy ogłoszenie turnieju, króla PHW, tudzież takie, że Paradise Lost osiągnęło niesamowity sukces. Jak dla mnie jako widza - bomba że jest taki turniej, jako wrestlera, czyli jako Artem nie za bardzo, bo niestety nie biorę w tym udziału, choć w sumie lepiej mieć niepokonany streak będąc poza turniejem, niż przegrać już w pierwszej rundzie z jakimś Upper Midcarderem, czyż nie? Y2J i Walker to są jednak łebskie łby, jednak gotowy jak Jaruzelski może nie tyle co mnie rozwaliło, co po prostu pokazało w jakiej postawie i z jaką powagą siedzi nasz Generalny Menadżer. No cóż nie ma co się o samym turnieju wypowiadać, dlatego zrobię to jak już będziemy więcej o nim po prostu wiedzieli. Wiemy tylko tyle, że zwycięzca wybiera sobie kiedy chce walczyć o pas PHW, takie troche zmieszanie KotR z MITB, nie żebym tego nie lubił, nawet mi się to podoba.

Ivanov/McDanniel: W sumie dziwny jest ten Ivanov, bo trzyma się gimmicku tego mrocznego i jakieś tam zmartwychwstania jakieś chuje muje, ale trzyma się go tak jakby na siłę, jakby nie chciał nim być, powiedział coś dziewczynce o jakimś prezencie, ale co to miało na celu? Pokazanie że jest włamywaczem, czy pogromcą małych dziewczynek? Dragunov chyba tam jest po to, żeby stać i wyglądać dobrze przy Ivanovie jednakże.. Haris w sumie już podobno nie gra więc niech tak pozostanie na dłuższą metę. McDanniel wystartował dość słabo, spodziewałem się większych fajerwerków po tym jak whip wychwalał McDanniela, źle zaczął, ale dość dobrze skończył dzięki czemu chcę go czytać więcej.

Dallas/Paddy: Paddy w sumie zbyt bejbifejsowsko według mnie, bo wtedy tamten mnie pokonał, ale spokojnie bo tamten pokonał jeszcze tamtejszego, więc ja pokonam tamtego i będę na szczycie tak jak tamten, bla, bla, masło maślane. Bo wypadł zdecydowanie lepiej, ale to Paddy jest górą i króluje jako mistrz Telewizyjny PHW.

Heyman/Mark: Sprawa Rybacka jest oczywista nawet od czasu w którym jeszcze grałem Riccim, tzn. taka, że rozpierdala każdego i wszystko na swojej drodze, nie zdziwie się jak nawet Heyman ucierpi w celu nw jakichś złych decyzji haha, ale to już gadka na inny dzień, w każdym bądź razie, chyba Hejmen nakreślił Rybę jako zwycięzce KotR, co w sumie może się zdarzyć, choć jeśli pod pytajnikiem pojawi się Riddle, to może nie być takie pewne, huh? Kto to jest ten Mark? W sumie niby był w jakichś promach, ale ich nie kojarzę, nw czemu mam ostatnio manię na czytanie słabych początków, a dobrych końcówek prom, promo Marka takie było.

???: Stawiam tak jak większość, na zwariowanego Bainesa, w sumie daje to do myślenia. Riddle w ostatnim oczku turnieju byłby raczej nielogiczny, przychodził mi na myśl Joker, czyli Sean Tyler tutaj, lecz on chyba jest już czymś zajęty, a z tego co wiem.. Baines jest jak free agent, nie ma zajęcia.

Lopez: O i w końcu coś, o czym można trochę więcej napisać niż 2-3 zdania. Ile jeszcze razy na tej gali usłyszę, że Riddle pokonywał takich zawodników jak Einar Hallvard? Brutal też i nikt go już nie pamięta, chlip, chlip. Nie no, Lopezowska celebracja jako nowy główny mistrz była całkiem ciekawa, nie można powiedzieć, że było to babyface'owskie, było po prostu o dobrym charakterze, wszystko było cukierkowo, dopóki Reaper nie przerwał celebracji odpowiadając na poniekąd otwarte wyzwanie.. Chyba podoba mi się ta idea, ale z szacunkiem Rysiu, nie masz szans z Karnawałem xD

Dowson: Dziwne to było i w sumie nawet nie wiem co jest robione z postacią Dana, jednak widać, że postawiono tutaj Tylera over, więc chyba o to tu chodziło. Tyler > Dowson już oficjalnie, nie tylko w przenośni.

Riddle: O to o tej pożegnalnej przemowie mówiono pare razy na czatboksie. Czy ja wiem, nie jest to chyba pożegnanie na zawsze, przynajmniej tak mi się wydaje. FoTi chyba chce się skupić na Bispingu w stu procentach. Wszystko było fajnie, dopóki Wallace i Tyler nie zaczęli bić braw, ja wiem że to jest moment jakby zza kulis, gdzie kayfabe pewnie nie miało znaczenia, ale postacie o takim prestiżu, jeszcze rozumiem telewizowców, którzy mogliby się uczyć od Riddle'a i w ten sposób oddają mu hołd, to fakt. Ale Wallace i Tyler mają odmienny styl, a zresztą zaczynam majaczyć, może skończę ten komentarz i odpuszczę sobie pisania na dzisiaj Do następnego.

Ostatnio edytowany przez Michal (22-04-18 22:20:46)


https://66.media.tumblr.com/a0619e182ac486147a5b8e13ac1f79a8/tumblr_oczydsHlOS1uofr2ko8_500.gif
0/0/0

Offline

 

#10 15-04-18 14:47:43

Shiro

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

16217684
Zarejestrowany: 21-02-16
Posty: 287
Punktów :   16 

Re: #16 Monday Night Evolve

Bisping + Cold -> w sumie taki segment na zakończenie mniejszego programu, gdzie Cold pewnie zakręci się w midcardzie, a Bisping... No cóż, musi budować swoją pozycję bo Main Eventerem od razu nie będzie Fajnie wyszło zakrojenie dwóch światów w jednym segmencie. Z jednej strony MMA, z drugie wrestling. W sumie jakby nie patrzeć to mogliby pofeudować nieco dłużej.

Komentatorzy -> wywiązali się ze swojej roli, co więcej powiedziec? Szpaku niech idzie na emeryturę, skoro mu się już nawet walą dni tygodnia xD

Wes Wallace -> wyszedł tutaj, jak powinie wyjść, czyli na rasowego heela skurwysyna, co akurat pasuje do jego postaci. W sumie tak nieraz myślałem, co by było, gdyby się pojawił Elias u nas i konflikt dwóch rockowców... Koncerty w ich wykonaniu byłyby epickie

Jimbo Walker -> krótkie ogłoszenie, turniej o tytuł króla przyda się w podbudowaniu kogoś nowego, bo spójrzmy prawdziwe w oczy -> Ryśka Ridla już nie ma, jest LOpez, Reaper i długo długo nic. Przydałoby się, aby ktoś poszedł wyżej do main eventu. Być może Wally?

Ivanov -> kacap masta... MASTA! A tak na poważnie, jakoś stereotypowi Rosjanie są nudni, może ktoś niestereotypowy? Typu nie - alkoholik Rosjanin? Chociaż w sumie to brzmi tak samo jak nie wietrzący spisku Antoś, więc można to tak zostawić.

Nicky McDanniel -> mógłbym zakończyć to tym, że typowe promo cukierkowego face'a, a takich nam tutaj w sumie brakuje... Chociaż nie powiem, w miarę mnie mógł zaciekawić, ale czegoś mu totalnie brakowało. Jakiegoś takiego pozytywnego jebnięcia, które by dało odcisk w pamięci.

Jericho, Paddy, Bo -> Paddy nieco regres, ale to logiczne w momencie, kiedy Ryback wygrał z nim. Szkoda Bo Dallasa że przegrał, mam nadzieję, że nie zmieni się u niego gimmick, jest dośc pocieszny, przydaje się taki kontrast w federacji.

Heyman -> Oplucie Riddle'a oraz Jacksona zarazem. Ryback jest jednym z faworytów, w sumie takim największym. Liczę, że zajdzie daleko i powróci do main eventu, bo teraz, odświeżony całkowicie przez menago ma szansę być destroyerem.

Mark -> To Mark czy Domagoj? W sumie nieważne, bardziej chodzi o fakt, że gimmick rewolucjonisty wydaje mi się nieco oklepany. Wielu było takich, na koniec różnie kończyli Liczę, zę ta postać coś jednak zwojuje, dojdzie chociaż do pasa HC, aby coś znaczyć.

Artem -> zauważyłem, że jest dziwna moda na tych złych, których notabene jest więcej. I co to za moda w PHW na samych Ruskich? Inwazja jakaś? Dobra koniec żartów. Samo promo nie wywarło na mnie aż takich negatywnych emocji, a to powinno tak wygladać. Mam nadzieję, że nabierze nieco wyrazu i się wyrobi odpowiednio.

??? -> Hmm kolejny schizofremik. W sumie ciekawe wstawki, które mogą podpowiedzieć, skąd jest ten zawodnik, ale z drugiej strony wejście od razu do turnieju... Na razie i tak moim typem jest Ryberg, ze to on wygra to wszystko i potem Lopez vs Ryback :v

Jose -> od przejścia face turnu przyjemniej mi się to czyta. Wtedy widać było bardziej, że jedzie po jednym schemacie, odbija piłeczki itp itd, tutaj jest o wiele wiele lepiej. Tak nieco brzmiał cenowato w niektórych momentach, ale jako face ma niestety albo stety przegwizdane. Program z Reaperem myślę, że zamknie się dośc szybko, chociaż Włoch jest na fali, ale Lopez to samo.

Dowson -> co do mojego segmentu, z mojej strony to miało tak wyglądać. Jeden kończy (o tym niżej), inny jedzie na swojej starej płycie. Cóż, Dowson jakby nie patrzeć sporo stracił na porażce z Reaperem, którego zjadł wcześniej. To co innego mógł powiedzieć, jako zatwardziały hipokryta? Sorry but I lost? :v

Riddle -> kuźwa Foti co żeś odjebał? A gdzie jakiś feud dziadów efedowych? A tak na poważnie, widać było emocjonalne wystąpienie Kennetha, niestety coś się kończy, coś się zaczyna. Riddle is out for buisness. Ta postać towarzyszyła przez długi czas Fotiemu, jest ten PHW Moment of the Year. Tak więc teraz Lopez musi pociągnąć ten wózek. Chociaż fakt, idzie uronić łezkę jak się wczuje w te słowa i wyobrazi sobie, że jakiś ulubiony wrestler odchodzi.


https://78.media.tumblr.com/f6fbe1924a56cec411554b0a03d6fcdf/tumblr_o55vkfCgnj1rfd7lko1_400.gif

Offline

 

#11 16-04-18 00:11:25

Panter

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Zarejestrowany: 05-01-18
Posty: 131
Punktów :   15 

Re: #16 Monday Night Evolve

W sumie fajny pomysł na seg z rozmową Colda i Bispinga. Zachowanie tego drugiego jest jak najbardziej na miejscu, włącznie z tymi argumentami o zachowaniu zawodników MMA i wrestlingu. Ta nieufność Chrisa była również wskazana. Ogólnie dialog przyjemny, cała sytuacja poprawnie została ukazana, nie będę nikogo wskazywał jako tego lepszego, bo to nie było by tutaj na miejscu, obaj trzymali poziom i całkiem podobał mi się ten mniej agresywny Bisping. Szkoda tylko, że ledwo co zaczęli pić, a już został wyproszony z szatni były zawodnik UFC, pewnie nawet nie zdążył połowy nadpić. Dobre rozpoczęcie gali i jestem ciekaw, czy coś się z tego jeszcze wywiąże biorąc pod uwagę fakt, że obaj walczą ze sobą w turnieju o Króla Ringu.

Ten tekst z karkiem od Darka przypomniał mi tą wspaniałą grę, jaką były skoki narciarskie 2002. Ogólnie fajnie napisani komenatorzy, kupuję ten zabieg z przekręcaniem imion czy nazwisk, w końcu nie jeden mecz z Darkiem jako komentatorem się oglądało. Tylko jesteśmy po głównej gali i myślę, że ważniejsze niż przedstawienie karty powinno być choćby krótkie omówienie wydarzeń z owej gali, dlatego pozostaje niesmak z tego wstępu.

Dobrze Michał zauważył z tym szaleńcem, bo taki był zabieg, żeby jakoś odpowiednio Tylera wprowadzić do tego segmentu i nieoficjalnie zapowiedzieć. " Czy byś był w stanie, zamiast brzdąkać na swojej gitarce i zawalczyć na poważnie, na granicy bólu?" Mam wrażenie, że trochę nie po polsku. I Sean chyba stwierdził, że Wes nie odbywał tutaj jakiejś brutalnej walki, a taka była na pewno i to na Paradise Lost. Niezłe nawiązanie do D-Vona, ale powiem szczerze, że liczyłem tutaj na coś lepszego. Wypowiedź krótka, ale w feudzie z Bainesem widziałem o wiele lepsze speeche ze strony Tylera.

To orędzie niczym Jaruzelskiego okey, zwykłe podanie informacji dotyczącej następnego PPV, nie ma co się rozpisywać.

No i teraz Billy. Na start widzę błędy w kodowaniu, pilnować tego. Dziwny ten speech, jakiś klimat miał, ale nie porwał mnie. Ogólnie nie wiem czy to błąd, ale przedstawiany jest jako "Ivanov", a w speechu jest "Iwanow". No i trochę przecinków brakowało, przez co gorzej się to czytało. No nic, zobaczymy co będzie dalej z Billym.

A co do Nicolasa - podobało mi się serio to ostatnie zdanie, za to ten zabieg z mapą niepotrzebny i słabo wyszedł. Ogólnie speech bez szału, ale widać u Khaliego poprawę, jakoś to się kupy trzymało i może coś z tego będzie. Tylko też pilnuj czy przecinków, czy literówek, bo w owej przemowie się pojawiały, naprawdę warto sprawdzić błędy zanim coś się wyśle do wrzucenia na galę.

Przyjemna ta zapowiedź Chrisa, zabieg z okularami jak najbardziej na plus. Jedyny błąd to chyba ten, że gdzieś na początku zamiast "na" powinno być słowo "jak". Ale to malutki szczegół. "Może to co powiem dla was będzie kłamstwem, ale jest to jednak prawda." - sens jest, ale zdanie brzmi moim zdaniem beznadziejnie. Marvin Jones legendą? Coś mnie chyba ominęło. Ogółem ten speech wyglądał tak, jakby Khali brał udział w konkursie kto napisze coś najszybciej na galę. Był po prostu słaby i stanowił przeciwieństwo dla tego, co autor zrobił wcześniej (Nicolas). Mówiąc szczerze, Bo go po prostu wyjaśnił w tych kilku zdaniach. "Przegrywają tylko najsłabsi z najsłabszych słabych słabeuszy…" - a to już zupełnie truskawka na torcie <3

Ta bezradność i lamerstwo Dallasa została w tym segu po walce tak genialnie ukazana, że przyjechałbym specjalnie do Carniego i mu rękę uścisnął. Ale nie mogę, zaraz zajęcia. W każdym razie, świetna robota.

Paul nie za długo, jak najbardziej treściwie i ogólnie ten speech podobał mi się. Krótko ale celnie pojechał po Paddym, zapowiedź udziału w turnieju o miano Króla również dobra, nie mam się tutaj absolutnie do czego przyczepić. Ryback patrząc na kartę, wydaje się być zdecydowanie jednym z faworytów całych zawodów, patrząc na to, jaką robotę wykonuje Bryx swoim zawodnikiem i jego adwokatem.

No i jest w końcu ten cały Mark, na którego osobiście bardzo czekałem. Wow, pierwsza zdanie świetne. Kurde, przeczytałem całość i jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem. Od deski do deski super poziom, czy to tekst z Rogalem którego osobiście uwielbiam, czy Marek Mostowiak, czy ta końcówka z systemami. Wszystko miało ręce i nogi. Będę mocno kibicował tej postaci, bo potencjał jest przeolbrzymi, a sam pomysł na postać naprawdę genialny. Brawa wielkie za to. I na koniec - strasznie podoba mi się jego nazwisko.

Z ruskich najbardziej lubiłem Spartaka, ze względu na sympatie do napadu w FIFIE 13 - Emenike i Welliton, obaj skończyli u mnie w Milanie i wymiatali xD. Pomijając to - ogólnie bardzo przyjemny ten speech, te ruskie wstawki na plus i dało się je zrozumieć, a to najważniejsze. Sens ta wypowiedź miała, widać potencjał i tylko czekać na to, co dalej będzie z ową postacią. Powinno być dobrze.

Bardzo ciekawa ta wypowiedź pana "???". Było czuć to szaleństwo i całość oczywiście przypadła mi do gustu. Było nawiązanie do turnieju i jak można się domyślić, weźmie ta postać w nim udział. Na pewno łatwiej by mi się pisało komentarz gdybym nie wiedział kim on jest (mam nadzieję, że nie strzeliłem tutaj żadnej gafy i to ta osoba, która faktycznie wzięła udział w walce turniejowej). Całość jak najbardziej zasługuje na pozytywną ocenę.

Wedle mojej opini, speech głównego mistrza PHW powinien pojawić się na samym starcie gali, ewentualnie jako ostatnia część show przed wstawką z Kennym. Szkoda, że znalazł się w środku, ale to taki szczegół. Sam speech naprawdę w porządku. Podoba mi się ten "fejsowy" Jose, fajnie także, że docenił swojego byłego już rywala, bo całkowicie na to zasłużył. Sam wiem, że nie jest łatwo napisać taki speech potocznie mówiąc "do ściany", ale Lopez wyszedł z tego obronną ręką. Ciekawy zamysł, żeby Reaper dostał szansę w walce o pas. W sumie jakoś się odbudował tą wygraną na Paradise Lost, a sam feud mam nadzieje mnie nie zawiedzie.

Nie spodziewałem się po Danie niczego więcej, niż taki speech po przegranej. Jeśli taki był zamysł, to ja to kupuję, przyzwyczaiłem się do takiego Dowsona. Mam jednak nadzieję, że kiedyś tak w końcu się odkuje i jakąś bardziej znaczącą rolę w fedce odegra, bo stać go na to na pewno.

Kenny - nie wiem, czy jest tu sens się rozpisywać nad samą treścią. Przekaz, emocje, treść, jakość - wszystko na jak najwyższym poziomie, genialna robota, czy muszę tu coś więcej dodawać? Aż mi się lekko smutno zrobiło, że to koniec Riddle'a w federacji. Jestem troszkę temu przeciwny, ale powiedziałem już to w podcaście. Wiadomo, to jednak decyzja FoTiego i dziękuję za robotę, jaką wykonałeś przy tej postaci, która w historii tej fedki zapisze się na pewno na stałe. Szkoda, ogromna szkoda, że to się już kończy. Całość świetnie opisana, końcówka idealna z tym klaskaniem nawet od takiego heela, jakim był Wallace. Perfekcyjne zakończenie pierwszej tygodniówki po Paradise Lost. W sumie nazwa jakoś odzwierciedla to, co się na końcu stało.

Oficjalny debiut był, smutny segment był - czego więcej trzeba na pierwszej tygodniówce, po głównym PPV. Były niektóre słabsze momenty, ale całość wywarła pozytywne wrażenie. Dobra robota.

Ostatnio edytowany przez Panter (16-04-18 23:08:57)


https://i.axs.com/2017/07/37119-optimized_5962ab9b5b7e2.jpg

Wes Wallace

9 / 1 / 4

1x Hardcore Championship

Offline

 

#12 16-04-18 19:00:07

 Raptor

YO

37607244
Zarejestrowany: 28-02-16
Posty: 644
Punktów :   15 

Re: #16 Monday Night Evolve

Pierwszy segment wypadł w porządku. Panowie się godzą, zobaczymy czy faktycznie ta zgoda nastąpi. Cold nieufny, albo dupa go boli z powodu przegranej. Wiele tu nie ma do ocenienia, zobaczymy co dalej będzie. Trochę mi umknął ten feud przez moją aktywność w ostatnim czasie.

Jugole z Rosji xD ale ile można pierdolić o piłce nożnej? Albo zmieńcie ten skład, albo zróbcie coś z nimi, bo ja rozumiem że Hajto czasem coś wtrąci, ale jak dziesiąty raz z rzędu widzę w co drugiej linijce piłkarskie wstawki to już mi to uszami wychodzi. Tego przekręcania Okady chyba już też przesyt, chociaż przy Kozanostra bekłem. Bory Tucholskie a Las Vegas...no widać że Bryx to pisał xD no i ta ostatnia kwestia wyjęta z którejś Fify na propsie. Ogólnie mogę powiedzieć że nieźle, mogłoby być trochę lepiej ale gorzej też już bywało, tylko to gadanie o piłce zaczyna mnie już irytować z lekka.

Wallace znowu puścił tasiemca. W ogóle zauważyłem że z niego wychodzi taki drugi Kenneth Riddle. W sensie nie ten sam gimmick, za to poziom ego już, powiedziałbym, porównywalny. D-Von, jak już było mówione, znika, nie wiem na jak długo i nie wiem czy w ogóle wróci. Dobry heel z niego. Tylko strasznie dużo gada o D-Vonie, niech w końcu powie coś innego. Dobry speech, taki heat generator w sumie, chociaż Romanowi Reignsowi w dzisiejszych czasach to by nie dorównał. Można by było trochę to skrócić, ale już niech będzie. A Tylera to bym prosił o wypowiadanie się jeszcze trochę bardziej po polsku, bo jedno ze zdań trudno zrozumieć. Krótkie to, ale całkiem interesujące. Myślę, że to dobry kandydat na mistrza, po pierwsze wypromowany solidnie a po drugie gwarantujący dobry poziom w segmentach. Czekam na rozwój sytuacji.

Z tym Jaruzelskim to dojebaliście. Szkoda tylko, że nie wiem, jak wygląda Johnny Walker, bo w sumie nie wymyśliliście mu twarzy. King of the Ring spoko pomysł, tego tu jeszcze nie mieliśmy. Oby tylko jakiś kasztan nie wygrał. I oby wygrana w tym turnieju przyniosła zwycięzcy coś więcej niż tylko tron i celtycką (czy jakąś inną) koronę.

Billy Ivanov zjebał BBCode. Pierwszego zdania nie zrozumiałem. Ja pierdole pedofil. Jak mogliście takie coś dopuścić? Ale dobra, czytam dalej. Z tym Dickinsonem dosyć oczywiste, ale niech będzie. A jak chcecie jakieś koktajle Mołotowa to też wypada spytać o to HB, no chyba że to był pomysł Whipa, no ale jakoś wątpię. Nie było to wybitne, nawet bym powiedział, że słabe. I w ogóle czemu ten Rusek ma amerykańskie imię?

EDIT BY WHIP: staram się jak najmniej wpływać na proma zawodników z dołu karty i ani pedofil, ani koktajl Mołotowa to nie moje pomysły jak trafnie zauważyłeś Rapciu. Taka moja polityka, że na początku chce zobaczyć co właściciel ma w głowie i jak on sam widzi postać. Mam nadzieje, że wyjaśniłem

McDanniel już w pierwszym zdaniu wyszedł jak jobber bez charyzmy. Nie no, serio, on brzmi jak Bo Dallas. Przemierzyłem, nie przemieżyłem. "Jestem wojownikiem znającym ryzyko tego sportu, ale uwielbiam Hardcore, który jest podobno w tej federacji." - akurat to promo jest totalnym przeciwieństwem hardcoru, jak próbuję sobie wyobrazić tego gościa w hardcorowej odmianie wrestlingu to do głowy przychodzi mi Colin Delaney zamknięty w klatce bez wyjścia z Markiem Henrym. Nie mówię, że to promo było jakieś bardzo złe, bo tak nie jest. Na pewno wyszedł lepiej od tego Ivanova. Tylko że tutaj kompletnie nie było widać nawet zalążka takich rzeczy jak jaja czy charyzma. Momentami brzmiał trochę jak Dallas, a drugiego Dallasa nie potrzeba, miałki po prostu. Ocenić to mogę jako przeciętne.

Sprytne nawiązanie ze strony Y2J'a, podoba mi się. Jak zjadł tych z ostatniej walki xd. Nie mówcie mi tylko że feud Rybacka z Paddym będzie kontynuowany. Zajebiście, Paddy przestał streszczać kariery to teraz streszcza całą historię federacji xD ale dobra, nie śmieję się już. Krótko, nic tu nie rozjebało, myślę że poprawne. Dallas props, rozbawił mnie. Przed walką i po. Mamy nowego mistrza, tylko czemu segment Dallasa jest bezpośrednio po jego walce? To się kupy nie trzyma, tu powinien się znaleźć jakiś seg na zapleczu, albo jakaś reklama płatków z japą Big E, albo nawet te reklamy.

Czemu Heyman nagle ni z gruchy ni z pietruchy wyjechał z Riddlem? Dalej buduje potężnego Rajbaka, promo w sumie było spoko, chociaż widziałem tu już lepsze od Paula.

Skośne oczy są schematyczne? To ja nie wiem jakie nie są, ten Mark w takim razie chyba musi mieć jedno oko na środku łba, albo sam nie wiem co. Kurwa ten Mostowiak xD a potem jeszcze Rogal DDL, ja myślę że Bryx był rozmówcą tego Marka Tokora, na bank on. Jeżeli chodzi o samą postać Tokora, to częściowo to był mój pomysł, tylko że w moim zamyśle to miała być postać stricte komediowa, a widzę że Bryx idzie w trochę innym kierunku, został mu tylko ten głupawy ringname. Chociaż Kosowo bardziej by pasowało, to mniej poważny kraj. Tylko że właśnie chyba nie do końca rozumiem, co on gada. Jakiś chory człowiek, chyba sfrustrowany wszystkim dookoła. Ale jest to na swój sposób ciekawe.

Fedorov wyszedł całkiem ciekawie. Pierwszy raz go tu widzę. Dobrze, że są te zapożyczenia z ruskiego, mam tylko nadzieję, że te słowa po rosyjsku faktycznie brzmią tak, jak tutaj są zapisane. Może nie jest to jakiś totalny radykał, chociaż widać, że przywiązany do swojego narodu. Mogę postawić mały plus, bo podobało mi się.

Ten znak zapytania to musi być niezły świr. Prawdę mówiąc nie wiem kto to jest, ale z chęcią poczekam i nie będę bawił się w zgadywanie. Dobra, czyli to jest rywal Okady, okej. Całkiem spoko ten świr.

Dobra, to jeszcze dwa tasiemce. Skracajcie trochę te segi, proszę was. Dużo fejsowej gadki u Lopeza, no ale niech mu będzie. Fajnie że docenił rywala, tak jakby definitywnie zamknął w ten sposób ich feud. Sorry Carni, nie to że nie doceniam długości tego speechu, ale nie bardzo wiem co tu pisać, bo to było po prostu okej, charyzmatyczne, fejsowe, ale z drugiej strony nie rozjebało, bo jednak Lopez lepiej wypada w konfrontacjach. Reaper jako pretendent, no zobaczymy, szkoda by było go utopić znowu, a z drugiej strony nie widzę jednak postaci o tym statusie zdobywającej główny tytuł. Ciekawe, jak zostanie to rozegrane.

Dowson standardowo ma wyjebane, ale w sumie całkiem mądrze gada. Powiem szczerze, że nawet pasuje mi taka postać, bo jest inna od pozostałych. Za krótkie to, żeby ocenić, ale nie narzekam po przeczytaniu.

Widzę, że Kenny sobie strzelił promo "w razie jakby co" i teraz puścił. Okej. Riddle chyba zgodnie z kontraktem wraca do więzienia, chociaż trochę to brzmi jakby miał zaraz popełnić samobójstwo. Mocne promo na koniec, podobało mi się. Big Thing, najkrócej mówiąc. I podzielam opinię, że była to najlepsza rzecz na tej gali. Odchodzi, co by nie mówić, jeden z najlepszych wrestlerów jakiego miało PHW. Duża strata.


http://media.giphy.com/media/144onOs6QxkYj6/giphy.gif

Raptor's PHW Achievements:
- skomentowanie własnej gali jako HB
- utrata pasa mistrzowskiego na rzecz NPC
- pomysłodawca Hamster Cage Matchu

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.najlepsze-pokemony.pun.pl www.architektura08.pun.pl www.zuzelbartek.pun.pl www.metal-damage.pun.pl www.serverofshinobi.pun.pl