Ogłoszenie

Aktualności: NICZEGO JUŻ TU NIE BĘDZIE. I CHUJ. POZDRAWIAM

#1 21-01-18 01:38:11

Shiro

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

16217684
Zarejestrowany: 21-02-16
Posty: 287
Punktów :   16 

#6 Thursday Night Evolve

*Fajerwerki rozświetlają nam halę, a to oznacza tylko jedno - ruszamy z Evolve!*

Paweł Borkowski: Dzisiaj jesteśmy w Poznaniu, a ze stanowiska komentatorskiego witają państwa Paweł Borkowski
Tomasz Hajto: I Tomasz Hajto. Dzisiejsza gala to budowanie kolejnych konfliktów, zapominamy o udanym PPV, ruszamy dalej
Paweł Borkowski: Dokładnie. Po ostatniej gali, którą zakończyliśmy szokującym atakiem D-Vona na Marvina Jonesa możemy spodziewać się zmian przy pasie hardcore. Co w takim razie z Raeperem?
Tomasz Hajto: Powiem Ci, że różnie może być, być może ta porażka z Marvinem go podłamała, być może włodarze federacji nie byli zadowoleni z jego postawy i zesłali go do rezerw...znaczy do rozwojówki
Paweł Borkowski: PHW nie ma rozwojówki
Tomasz Hajto: No to do rezerw
Paweł Borkowski: Chryste...zaczynamy wprowadzanie państwa w klimat gali od omówienia karty. W openerze Adam Cole i Johan Blake. Czy debiutant zdoła się uporać z rywalem?
Tomasz Hajto: Trochę nam tu star power spadł, ostatnio mieliśmy Rybacka i Daniele Ricciego w karcie, dziś mamy debiutanta i zawodnika, który przegrał nawet w grze wstępnej, tak więc nie spodziewam się fajerwerków. Adam Cole może to wygrać, aczkolwiek jeśli przegra to nie wróżę mu wielkiej kariery
Paweł Borkowski: Starcie Paddy Jackson kontra Lovro Milović to starcie dwójki, której nie oglądaliśmy do tej pory w ringu zbyt często
Tomasz Hajto: No tak, ale Lovro to typowy jugol, taki butny, zadufany trochę w sobie, nie lubię tych nacji, myślę, że Paddy wygra
Paweł Borkowski: A ja tutaj przeczuwam jakiś atak, zobaczymy czy mnie mój wrestlingowy nos nie myli. Starcie D-Von Dudley & Wes Wallace vs Marvin Jones & Kevin Owens - Chyba najciekawsze starcie na gali, bo szanse mają tutaj obie ekipy
Tomasz Hajto: Próbowałem znaleźć wycenę tych drużyn na profesjonalnym portalu transfermartk.de, niestety wyszukiwarka nic nie znalazła. W takim układzie typuje Marvina i Kevina, są trochę dłużej w federacji, szczególnie Marvin
Paweł Borkowski: Wcześniej jeszcze ujrzymy starcie Bainesa z Almasem. Czy Andrade jest w stanie się otrząsnąć? Moim zdaniem nie
Tomasz Hajto: Hehehe tak teraz mi się przypomniało jak Zelina dostała krzesłem w głowę. Jak jeszcze grałem w Championship przeciwko Kiu Pi Ar to tam same takie dryblasy były i i jak wyskakiwaliśmy do główki to non stop łokciem dostałem więc doskonale wiem co Zelina teraz czuje, ale otrząśnie się i zaraz wyjdzie w pierwszym składzie
Paweł Borkowski: Walka wieczoru. Jose Lopez kontra trzy znaki zapytania. Handicap Matchu to nie oznacza, ale rywala wyczuć trudno, prawda?
Tomasz Hajto: Jak tak spojrzysz w tył to nie ma Rybacka, który już się raczej nie pojawi, nie ma Riddle'a, który chyba dostał odpoczynek, żeby pobyć trochę w domu, i potem brakuje takiego star powera. Może jakiś powrót, może znowu Einar Hallvard się pojawi? Jose nie ma komfortowej sytuacji, ale dla nas to zawsze jest ciekawe, i zostawia dreszczyk emocji
Paweł Borkowski: To by było na tyle. Jeśli jeszcze nie czujecie się państwo wprowadzeni w nastrój gali, to przenosimy się na ring, a tam główne dania na pewno was nasycą. Za tydzień spotykamy się w tym samym składzie, oddajemy głos zawodnikom

Kamera przenosi nas w do pewnej opuszczonej szopy. Jedna osoba łupie drzewo,a rzuca strzałkami do tarczy. Osoba łupiąca drzewo ściąga kaptur. To Paddy Jackson!!!

Paddy Jackson: Życie jest brutalne, nie oszczędzi nikogo, szuka ofiar. Jedną z nich jest mój najbliższy rywal, niejaki Lavro Milović. Przemierzył pół świata i nic strasznego go nie spotka, lecz życie jest mylne. Możesz przebyć pół świata i nic ci się nie stanie. Lecz po tym jest się wymęczonym, zniszczonym. Nie podołasz życiu, bo za nim nie nadąrzasz. Może jakieś przeznaczenie znów nas łączy w całość. Walczyliśmy razem jako team - wygraliśmy. Walczyliśmy przeciw sobie w Fatal Four Wayu - przegraliśmy. Teraz znów staniemy w tym samym ringu. Nie będziemy współpracować, będziemy chcieli udowodnić co potrafimy. Nikt nie zna naszego potencjału. Szukają dla ciebie jak najłatwiejszej drogi, by coś osiągnąć, ale droga przez skróty doprowadza do zguby. Próbujesz każdego oszukać jaki jest wielki, jaki silny i przede wszystkim, że jesteś najlepszy. Człowiek, jest mylny, myśli, że wszystko osiągnąć na skróty, lecz prawda jest inna. Żeby osiągnąć wszystko, trzeba przejść wszystkie przeciwności losu. Szukasz wygranej po upokorzeniu, po poraźce, lecz nie jest to możliwe przez pryzmat życia. Chcesz być na szczycie, a nie przeszedłeś piekła. Kto nie przejdzie piekła nie zajdzie na szczyt. Moi rodzice mnie opuścili, mój trener mnie opuścił, prawie wszyscy mnie opuścili. Został się tylko mój przyjaciel i wiara w to, że wygram i pokarzę, że nie jestem czlowiekiem gorszym od innych.

Po tym mówić zaczyna nieznana postać.

???: Lavro, wiesz co przeszli inni, gdy ty zwiedzałeś Anglię, czy inne kraje. Ludzie na świecie ciepieli, a ty się cieszyłem życiem. Gdy inni byli w żałobie ty cieszyłeś się z każdego dnia i każdej nocy, gdyż życie nie doświadczyło cię tak jak innych. Widzisz te drzewo? Inni pracują, ty wszystko dostałem za darmo. Obiecuje ci, to że nie dopuszcze żebyś uciekł z tego piekła co spotka cię w najbliższy czwartek. Po tej walce każdy zobaczy jaki jesteś naprawdę.

Po tym kamera z powrotem przenosi nas na ring.

Singles Match:
Adam Cole vs Samuel Johann Blake



Adam Cole def SJB

Przenosimy się na zaplecze a tam widzimy Renee Young, która, jak wiadomo, przeprowadzi za chwilę wywiad.

Renee Young: Za nami świetne show, a najlepsze dopiero przed nami. Moim dzisiejszym gościem będzie jeden z uczestników co-Main Eventu. Panie i Panowie – Kevin Owens!

Na scenie pojawia się Kevin Owens, ubrany nie w garnitur, ale w strój gotowy do walki. Na twarzy widać że nie jest zadowolony.

Renee Young: Kevin, jesteśmy kilka chwil przed Twoją najważniejszą walką w odrodzonym PHW. Jak się z tym czujesz?

Kevin Owens:
Wspaniale oczywiście, nigdy nie mogłem wyobrazić sobie lepszego scenariusza… Renee, wiem że jesteś blondynką, ale postaraj nie zadawać się tak oczywistych pytań. Jak się czuje? Normalnie, to jest miejsce w którym co tydzień powinienem się znajdować. Wróć, moja osoba powinna znajdować się w walkach wieczoru, walcząc o najważniejszy tytuł tej federacji, a nie w nic nieznaczących walkach Tag Team.

Renee Young: A co powiesz o Twoim partnerze, Marvinie Jonesie?

Kevin Owens: Mam nadzieję że nie będzie mi przeszkadzał w wygranej. Moim jedynym celem jest zwycięstwo, jeżeli on ma takie samo zdanie na ten temat, to ten jeden raz mogę z nim współpracować. Jeżeli nie no to cóż, lepiej żeby nie poznał mojej gorszej strony.

Renee Young: A coś na temat Waszych przeciwników, D-Vona i Wesa?

Kevin Owens:
Szczerze mówiąc, Johnny Walker powinien się bardziej postarać z doborem przeciwników, oboje są co najmniej 2 klasy niżej niż Ja. Dudley jak na razie obija jakiś randomów sztucznie nabijając swój streak wygranych. Wallace za to nie potrafi powiedzieć kilku zdań bez użycia niecenzuralnych słów. I tych dwóch ma być wyzwaniem dla mnie, dla Kevina Owensa?

Renee Young: Wspomniałeś że Twoje miejsce znajduje się w walkach wieczoru, ale jak na razie oceniasz swoją pozycję w federacji?

Kevin Owens: Zarząd jak na razie boi dać mi się prawdziwej szansy, ale to tylko kwestia czasu, aż się opamiętają i umieszczą mnie tam gdzie miejsce Kevina Owensa jest – na samym szczycie PHW.

Renee Young: I ostatnie pytanie, jakie są cele do osiągnięcia tutaj, w Pure Hardcore Wrestling?

Kevin Owens: Renee, prosiłem Cię o nie zadawanie bezsensownych pytań. Nie uważasz, że w ostatnim zdaniu zawarłem odpowiedź na to pytanie? Moim celem jest szczyt tej federacji, tytuł mistrza i radzę, abyś poważnie potraktowała te słowa, bo prędzej czy później, czas Kevina Owensa nastanie i będzie to najlepszy okres w historii tego biznesu.

Kevin przez kilka sekund patrzy z pogardą w oczy Renee Young i odchodzi.

Kamera pokazuje nam szeroki obraz hali, na której odbywa się dzisiejsza gala PHW. Fani oczekują co się za chwilę stanie…”Take a look around me”! A to oznacza tylko jedno, na rampie pojawia się Mike Baines, ubrany w idealnie skrojony, prążkowany garnitur. Spokojnym krokiem wchodzi do ringu i czeka aż utwór Welshy Arms ucichnie.

Mike Baines: Ktoś w zeszłym tygodniu pokusił się o przywołanie bardzo ciekawego tematu..duma. Co człowiek, który nie pokazuje swojej twarzy może o tym wiedzieć? Jak psychicznie słaby musi być, żeby skrywać swoją twarz w cieniu? Zwykła hipokryzja. Mówił, że jestem tacy jak Wy. Niczym się nie wyróżniam, jestem szarym człowiekiem. Wiesz co…mam teraz szansę odpowiedzieć na Twoje pytanie. Tak, jestem kimś więcej niż ci ludzie, którzy mnie teraz otaczają. To JA stoję w tym ringu. To JA trzymam mikrofon i to MNIE ludzie oglądają w telewizji. To za MOJĄ twarz federacja zarabia pieniądze…ale nadal włodarze nie potrafią pojąć, że jestem żyłą złota. Czekałem cały tydzień na telefon. Cały tydzień treningów i oczekiwania na usłyszenie dziś wieczorem jednego zdania, „Masz dziś wolne”. A do tego wszystkiego wtrąca się ten „wstydliwy”. Stoję tutaj, w tym ringu, przed tysiącami ludzi przez telewizorami i zadaję jedno pytanie. Gdzie jesteś?

Nagle światła na arenie gasną, jedyne oświetlenei pochodzi z titantronu, gdzie ponownie pojawia się osoba zakrywająca swoją twarz kapturem

???: Zuchwałość... Inaczej tego nazwać nie można. Mike... Czy naprawdę myślałeś, że uda się tobie mnie sprowkować? Wyczuwam wyraźnie jak strach zaczyna paraliżować każdy twój ruch. Uważasz siebie za lepszego? Bo stoisz w ringu, wokół wszystkich małp, które przyklaskują tobie przez pewien okres czasu, aby potem ciebie zmieszać z błotem? Mike Baines... Człowiek który powoli upada. Pierwszy akt rozpoczął się w zeszłym tygodniu, teraz rozpoczyna się kolejny. Będzie to niczym piękna tragedia, zakończona słabym finiszem. Czy jesteś na to gotowy? Czy możesz teraz stanąć i spojrzeć w to nagranie, które... Spreparowałem wcześniej? Niczym Tezeusz idziesz po kłębku do celu... Ale co nim jest? Zamierzasz mnie dopaść? Niestety to już się tobie nie uda... Ponieważ jestem bliżej celu niż kiedykolwiek wcześniej.

Postać na titantronie zaczyna się maniakalnie śmiać, obraz zaczyna śnieżyć, jakby stracono łączność

Mike Baines: Znowu? Jest jedna bardzo ważna kwestia. Ja nie chce Cię dopaść. Ja nie chcę za Tobą ganiać i szukać. To ja czekam na Ciebie i to ja jestem Twoim celem. Naprawdę myślisz, że ta cała gierka mnie rusza? To ja jestem główną postacią tej sztuki i to ja nadaje jej ton, jaki tylko bym chciał. Beze mnie to nie miałoby sensu. A Ty? Ty jesteś co najwyżej suflerem w tej sztuce, w sztuce, która jest niemalże moim monologiem...

Nagle Baines przerywa słychać odgłosy bijatyki, a kiedy światło na arenie sie zapala, nad Mikie'm stoi zakapturzona postać, która po chwili przykuca nad nim

???: Cóż... Pragnąłeś czegoś, co jest teraz namacalne... Powiedz, jak się z tym czujesz? Czy to nie przerasta ciebie? Tutaj w tym ringu po raz pierwszy widzimy się twarzą w twarz, ale wątpię, czy zapamiętasz z tego cokolwiek... A twoja wrodzona pycha i arogancja nie pozwoli, aby to pozostawić na sucho.

Osoba ukrywająca się pod kapturem zaczyna się maniakalnie śmiać, a następnie odrzuca w stronę Bainesa jedną kartę... Na której widnieje walet pik. Czy to ma być początek jakieś psychologicznej zagrywki?

Reklamy



Singles Match:
Paddy Jackson vs Lovro Milovic



Wróćmy do wydarzeń z ringu. W nim znajdują się Paddy Jackson oraz Lovro Milović. Lovro właśnie częstuję punchami znajdującego się w narożniku Jacksona. Następnie MIlovic stara się umieścić swojego rywala na trzeciej linie. Ta sztuka udaje mu się, lecz gdy próbuje wejść na narożnik Paddy uderza go, a następnie zrzuca na mate. Następnie skacze i wykonuje Diving Crossbody! Ta akcja przy zawodniku takich rozmiarów robi wrażenie. Jackson pinuje 1..2 KICKOUT! The Brutal American zaczyna obijać leżącego oponenta serią stompów, następnie schyla się i dokłada kilka punchów prosto w twarz. Po chwili zaczyna tauntować i podnosi swojego przeciwnika. Jackson stara się wykonać Suplex, jednak Milo zapiera się, odpycha Amerykanina i wykonuje Lou Thesz Press! Chwile później zapina Boston Crab! The Psychopath walczy z bólem, ostatecznie dał rade doczołgać się do lin. Lovro puszcza submission, podnosi rywala i wykonuje potężny Powerslam! To był prawdziwy pokaz siły Bośniackiego zawodnika. Milo wchodzi na trzecią line i Paddy Jackson inkasuje Flyin' Elbow Drop! Milovic chyba szykuje się do akcji o nazwie Uspavanka! Czeka, aż jego oponent będzie na kolanach, bierze rozbieg i nadziewa się na Spear! Paddy Jackson nakręca się, wstaje i dorzuca Blackout! Jest pin 1..2..3! Koniec, Paddy Jackson zwycięża!

Kamera przenosi się w odległe miejsce, wygląda to na bagnisty teren, na środku pali się ognisko przy, którym siedzi zakapturzona postać

??? : Synu zbłądziłeś, Twoja wiara w ciemność sprawiła, że nie osiągnąłeś nic, ponieważ tak na prawdę nie wiesz co to znaczy mrok. Sam nie jesteś sobie w stanie pomóc, sam też nie przejrzysz na oczy. Jedynie ja będę w stanie obudzić drzemiącą w Tobie bestię i tylko ja w pełni uwolnię mrok kryty w tym sercu, a wtedy już nic ani nikt nie powstrzyma Twej osoby, a Apokalipsa rozpocznie się na oczach wszystkich tych, którzy nie wierzyli w to, że czeka ich zagłada. To właśnie My będziemy stanowić o sile w tej federacji. Razem doprowadzimy do unicestwienia wszystkich tych, którzy będą Cię wyśmiewać. Zabierzemy ich w drogę bez powrotu, a następnie uwięzimy w naszej celi. Tam nie czeka ich nic innego jak gnicie ich marnego ciała. Pamiętaj mój uczni, gdy się ujawnisz całe PHW zadrży, a ja jago Twój mentor zmuszę ich to posłuszeństwa. Czy podążysz za mną?

Za mgły wychyla się zarys drugiej postaci

???2 : Tak, Panie, już niebawem rozpocznie się polowanie na wszystkich tych, którzy we mnie zwątpili, a z Twoją pomocą mrok i strach ponowie uniosą me dłonie w geście zwycięstwa

Obraz z kamery gaśnie

Singles Match:
Andrade Almas vs Daniele Ricci



Wracamy po reklamach. W ringu znajduje się Daniele Ricci oraz Andrade Cien Almas. U boku tego drugiego o dziwo nie ma Zeliny Vegi. Ricci trzyma w Headlocku swojego rywala, następnie mamy Irish Whip do narożnika. Daniele rusza momentalnie za Andrade, lecz ten odbija się od narożnika i przeskakuje za Ricciego. Niestety Włoch okazuje się sprytniejszy i częstuje rywala potężnym Clotheslinem! Jest przypięcie 1..2..KICKOUT! Italian Original pomaga wstać Almasowi, następnie wykonuje Inverted Atomic Drop! Po chwili posyła Irish Whipem Meksykanina prosto w liny, ten odbija się i inkasuje Snap Scoop Powerslam! The Mob na tym nie kończy, ponieważ dokłada do tego Fist Drop! Ponownie mamy pin 1..2..KICOKUT! La Sombra jeszcze walczy. Ricci podnosi swojego oponenta, lecz ten odpłaca się punchem w twarz, a następnie dokłada Gut Kick. El Idolo wykonuje piękny Dropkick! Syndicate po tym uderzeniu wpada w liny i chyba będziemy mieli Rebound Clothesline! Jednak nie! Almas unika tego i znajduje się za plecami swojego przeciwnika. Następnie wykonuje German Suplex! Obaj leżą teraz na macie i zbierają siły. Pierwszy staje Meksykanin, który wchodzi na narożnik i chyba będzie chciał wykonać Diving Crossbody na wstającym Riccim! Ten jednak przechwytuje lecącego Almasa, przerzuca na swoje barki i wykonuje Colpi Di Pistola! Mamy pin 1..2..3! Daniele Ricci wygrywa!

Earlier This Week:

Przenosimy się z kamerą do domu Kennetha Riddle'a w Sacramento w Kaliforni. Wygląda na to, że PHW Heavyweight Champion je właśnie obiad... ale chwileczkę? Co to? Po drugiej stronie stołu "siedzi" pas mistrzowski PHW. Mało tego! Ma on nawet swój własny talerz z nałożonym spaghetti. Widzimy, jak Riddle mówi coś do swojego pasa mistrzowskiego, ale niestety nie słyszymy słów. (...) Nagle obraz się urywa, ale my w dalszym ciągu jesteśmy w domu mistrza PHW z tym, że nieco później. Ex-prisoner leży teraz wygodnie na swojej skórzanej kanapie, oglądając telewizję. Jednakże na jego brzuchu leży... a jakże! Pas mistrzowski PHW, który jest głaskany przez Kennetha. Dość dziwny i śmieszny obrazek. Ponownie ekran błyska i zapełnia się czernią. Po kilku sekundach mamy podgląd na łazienkę Riddle'a. Spokojnie, wszystkie kadry są dokładnie objęte cenzurą. Fakty są jednak takie, że Kenny zabiera swój pas... pod prysznic! To już chyba lekka przesada, panie Riddle! Freeman śpiewa swój theme song, jednocześnie myjąc siebie i pas. To wygląda na paranoję... może zostawmy teraz Kennetha samego z obiektem swojego pożądania, bo to może się źle skończyć...


We're Comin' Down! Do ringu zmierza D-Von Dudley!

D-Von Dudley: Jesteście tutaj!? *cheer* W ostatnim tygodniu wiele osób zadawało mi jedno pytanie - "D-Von, dlaczego?". Naprawdę? Pomyślcie - wyobraźcie sobie, że siedzicie przed TV i widzicie zwiastun jakiegoś filmu, w którym ma zagrać, powiedzmy, Morgan Freeman. Zadowoleni idziecie sobie na ten film do kina, płacicie swoje ciężko zarobione pieniądze i co się okazuje? Freeman pojawia się w jednej scenie, która trwa dobre pół minuty! Jesteście zadowoleni? *heat* Właśnie. W takim razie dziwi was to, że okładanie szrotu przez cztery tygodnie mogło mi się znudzić? Przypomnijmy sobie...Kostan Misza, Bo Dallas....w międzyczasie jeszcze ci dwaj goście, których nazwisk nawet nie znam. A, no i przed tygodniem Andrade Almas, który za sukces powinien uznać już przeżycie swojego pojedynku na Acrophobii i stawienie się tutaj w jednym kawałku, bez wózka inwalidzkiego! Po tych pojedynkach mogę stwierdzić, że wyzwaniem dla mnie byłoby co najwyżej spotkanie się z całą tą piątką w ringu w tym samym czasie, ale czy o to tutaj chodzi? Ktoś może powiedzieć - hello, przecież płacą ci za trening, nawet nie musisz się wysilać. Ale czy mnie to odpowiada? <zastanawia się przez chwilę> HELL NO! Jestem tutaj między innymi po to, żeby zapewnić rozrywkę publiczności, a nikt nie ma ochoty oglądać jak stary dziad się rozgrzewa, chcecie oglądać wrestling, mam rację!? *cheer* I właśnie dlatego zdecydowałem się zainterweniować tuż po walce wieczoru w zeszłym tygodniu. Johnny Walker, jednak nie Jack Daniels, jak wcześniej mi się wydawało - jeżeli nie potrafisz zapewnić mi godnego rywala, to znalazłem go sobie sam! A w końcu gdzie można znaleźć teoretycznie mocniejszego przeciwnika, jeżeli nie w walce wieczoru, w której biorą udział posiadacze dwóch pasów mistrzowskich!? Drodzy...mistrzowie, skoro faktycznie nimi jesteście, pokażcie, że zasłużyliście na wyróżnienia, które posiadacie, wejdźcie tutaj i zamknijcie mi mordę.

Tag-Team Match:
D-Von Dudley & Wes Wallace vs Marvin Jones & Kevin Owens



No contest (wielki brawl, Jones przełamany przez stół, Owens wykonał Pop-Up Powerbomb i obił dodatkowo krzesłem Wallace'a, wyraźnie wysyłając znak, że to on jest na jego celowniku.

Na arenie rozlega się theme GM'a, który najwyraźniej zamierza coś ogłosić!

Johnny Walker: Niestety z powodu problemow technicznych walka wieczoru nie może się odbyć <słychać buczenie na widowni> Jose Lopez niestety musi obejść się smakiem, ale to może mu pomóc. Walczył w wymagającym starciu, z którego zwycięsko wyszedł Kenneth Riddle, co powoduje, że pewnie skutki tej walki są dalej odczuwane w jego organiźmie. Tak więc starcie, które miało się odbyć dzisiaj odbędzie się w następnym tygodniu...\

GM’owi przerywa theme Jose Lopeza. Lopezzo szybkim krokiem zmierza po mikrofon, następnie wchodzi do ringu.

Jose Lopez: Żartujesz prawda? To jest jeden z tych nieśmiesznych żartów powszechnie znanych wąsatych panów Twojego pokroju? Drugi tydzień mam odpoczywać po walce, w której to ja odniosłem najmniejsze obrażenia? Fakt, iż wygrał Riddle ma powodować to, że mój organizm nadal odczuwa skutki walki… Cóż, nie bardzo rozumiem, w jaki sposób mój organizm ma to odczuwać. Jedyne co ja odczuwam w związku z jego wygraną to zażenowanie. Swoją drogą to największe zażenowanie odczuwam teraz, bo stoję w ringu z osobą, która z tygodnia na tydzień plecie to coraz większe bzdury. Kolejny raz akurat przy okazji mojej walki występują problemy techniczne… Gdy miałem walczyć z Riccim nie wytłumaczyłeś tamtych ‘’problemów’’. Nie wytłumaczyłeś, dlaczego do walki nie dojdzie. Nagle znalazły się kolejne… Wiesz, co jest prawdziwym problemem? Tym problemem jesteś Ty i Twoje zarządzanie PHW. Kompletnie tego nie rozumiem, dopiero co ożywiłeś te federacje. Teraz zaś sam kopiesz jej grób, postępując w ten sposób. Był króciutki moment, w którym już myślałem, że choć odrobinę zmądrzałeś i stałeś się mniejszym idiotą. To był mój błąd, że tak myślałem. Dobrze, że szybko mnie z niego wyprowadziłeś. Chociaż do tego się przydałeś…

Johnny Walker: Uspokój się, zanim te twoje wszystkie słówka będą miały poważniejsze konsekwencje. Zamierzałem zgrywać wyrozumiałego szefa, ale niestety przy tobie nie idzie tego zrobić. Uważasz, że jesteś lepszy? Przegrałeś swoją walkę o pas mistrzowski, teraz przychodzisz tutaj płakać, że znowu coś ciebie ominęło. Czy może liczysz, że ponownie krzykami i zachowywaniem się jak rozkapryszony dzieciak ponownie dostaniesz szansę walki o pas mistrzowski? Zapomnij o tym.

Jose Lopez: Ach tak! To ja jestem rozkapryszony! Jak mogłem na to nie wpaść. Przecież to ja ustaliłem, że będę dziś walczył w walce wieczoru. Potem to ja uznałem, że do walki nie dojdzie, nie mówiąc nawet dlaczego. Następnie to ja mimo zarzutów do żadnego się nie odniosłem… Tak to było? Czy może trochę inaczej? Nie widzę żadnych kaprysów z mojej strony. Mimo że nawet nie znałem swojego przeciwnika, byłem gotowy dziś walczyć. To Ty zachowujesz się jak rozkapryszona księżniczka, nie ja. A to, co powiedziałem przed chwilą, jest potwierdzeniem tego faktu… Tak jestem lepszy, to moje zdanie, którego nie mam zamiaru zmieniać. Pokonałem Riddle’a w walce jeden na jednego. Potem on wygrał na PPV w Triple Threat Matchu… Właśnie wygrał w walce gdzie były trzy osoby, dlatego oczekuje walki z nim, gdzie będziemy tylko my dwaj. Jeśli uda mu się mnie odliczyć bądź sprawić bym odklepał, to uznam, że istnieje ktoś lepszy ode mnie. Aktualnie nikomu się to nie udało w Singles Matchu ze mną…

Johnny Walker: Cóż, skoro uważasz siebie za takiego mocnego... Będziesz walczył w walce trzech na jednego! Już za moment będziesz mierzył się z trzema różnymi rywalami. Jeśli ich pokonasz... Być może dostaniesz tego czego chcesz.

Main Event:
Jose Lopez vs ???



W ringu znajduje się Jose Lopez. Na arenie wybrzmiewa theme song Baala, ten spokojnym krokiem zmierza do do kwadratowego pierścienia.

Słyszymy uderzenie w gong i pierwsza walka z prawdopodobnie trzech się rozpoczyna. Lopez chce klinczu z Baalem, ten nabiera się na to i inkasuje Gut Kick. Następnie Hiszpan kopie swojego rywala w nogę i wykonuje Irish Whip do narożnika. Tam Chico Malo szaleńczo okłada Króla Piekieł, po chwili odchodzi od niego i daje znak, by ten pofatygował się w jego stronę. Tak też robi Baal, który próbuje uderzyć Lopeza, jednak ten blokuje cios, zachodzi Demona od tyłu i wykonuje Dragon Suplex! Oponent Hiszpana szybko wstaje, dlatego El Hermoso odbija się od lin i częstuje go Calf Kickiem! Następnie Spanish Star podnosi swojego przeciwnika i wykonuje mu Butterfly Backbreaker! Lopezzo ironicznie się uśmiecha, pomaga wstać Baalowi i ten inkasuje Roundhouse kick! Po chwili mamy jeszcze Hasta Luego i pin 1..2..3! Lopez wygrywa!

Od razu wybrzmiewa theme song Martina Kirby'ego! Ten biegnie do ringu.

No i mamy kolejny gong, druga walka właśnie się rozpoczęła. Martin rzuca się na Lopeza, chce szybko zdobyć przewagę nad rywalem, który już przed chwilą walczył. Mr. Bad Attitude łapie Hiszpana w Headlock, długo to nie trwa, ponieważ Spanish Star wychodzi z tego za pomocą Back Suplexu! Następnie to El Hermoso łapie w Headlocka Kirby'ego i trzyma go przez jakiś czas w parterze. Po chwili razem się podnoszą, Jose częstuje swojego rywala uderzeniem z kolana i stara się wykonać Suplex! Martin uderza Lopeza w brzuch, po czym wyrywa się i wykonuje Enzuigiri! Lopezzo pada na kolana, to wykorzystuje Kirby, który wchodzi na trzecią line i inkasuje Top Rope Enzuigiri! Chico Malo czeka teraz, aż jego rywal wstanie, gdy tak się staje częstuje go La patada de las palmas! Po chwili Jose pomaga wstać Martinowi i mamy Hasta Luego! 1..2..3! Kolejny rywal pokonany.

Czas na trzeciego przeciwnika! Nim okazuje się... Kenny Williams! Szkot pewny siebie zmierza do ringu. Lopez spogląda na wszystko z uśmiechem na twarzy i lekkim zmęczeniem.

Jest i trzecia walka, sędzia daje znak, mamy uderzenie w gong i rozpoczynamy! Williams rusza w kierunku Lopeza i mamy klincz. Jose jednak szybko uznał, że nie ma zamiaru się za długo siłować, zwłaszcza że stoczył już dwie walki. Dlatego też złapał Kenny'ego za rękę i ją wykręcił. Następnie kopnął w nią, to zezłościło The Bollocksa, który wykonał Spinning Heel Kick! Jednak Jose uniknął tego i poczęstował oponenta Roundhouse Kickiem! Szkot padł na mate, Chico Malo długo nie czekał i podniósł swojego przeciwnika. Następnie wykonał mu Inverted Suplex! Spanish Star po chwili poprawia sobie uchwyt, przekręca się na brzuch. Nadal trzyma za głowę Williamsa. Następnie ustawia go sobie tak, by ten był na kolanach i Kenny inkasuje Snap DDT! El Hermoso ustawia się na apronie ringu, gdy The Bollocks wstaje, Lopez stara się wykonać Springboard High Knee! Szkot jednak kontruje to Dropkickiem! Jest pin 1..2 KICKOUT! Williams długo nie czeka, podnosi Hiszpana i chyba będzie chciał wykonać StunPlex! Lopez nie pozwala na to, przeskakuje za plecy Kenny'ego i wykonuje Poisoned Frankensteiner! Po chwili zapina jeszcze Sin Aire! Williams odklepuje! Jose Lopez wygrywa trzecią i ostatnią walkę!

Jose wygrywa te nierówne starcie, ale czy Walker zrobi coś w kierunku łaskawszego spojrzenia na Hiszpana? Czy dalej będzie rozgrywał swoje "brudne gierki"? Tego dowiemy się na kolejnym Evolve!


https://78.media.tumblr.com/f6fbe1924a56cec411554b0a03d6fcdf/tumblr_o55vkfCgnj1rfd7lko1_400.gif

Offline

 

#2 21-01-18 02:01:39

 whip

il mostro

64463449
Zarejestrowany: 12-12-16
Posty: 253
Punktów :   26 

Re: #6 Thursday Night Evolve

komentatorzy- trochę interpunkcji i literówek jak Raeper na przykład. Hajto coraz lepiej dla mnie wygląda. Nie ma za dużo wstawek o piłce. Pasuje mi on już powoli.

Paddy- wyszło to bardzo chaotyczne. Zdania tak jakby na siłe połączone. Ale nie ma tu jakiś bullshitów. Wypada przyzwoicie na midcardera z niszej półki. Więcej takich występów a wejdzie w wprawę i będzie okej zawodnik. Może więcej oryginalnego gadania bym dołożył, takiego gimnickowego.

Owens- bardzo aroganckie, ale nie przesadzone. Jego największym minusem jest słaba podbudowa. Bo co by nie powiedzieć to ten jego start był bardzo chwiejny. WYgrana i potem porażka na PPV. Odbudowuje się i od razu rzucony wysoko. Ten wywiad jest dobry. Jest w nim masa gimnicku. Mniej merytorycznego gadania, ale mi to pasuje. Poznaje tego Owensa dopiero. Dać mu mocną podbudowę i koleś będzie miał poparcie w tym co mówi.

Prawidłowo Paddy wygrywa. Widać u niego chęci, a to najważniejsze na początek.

90% to będzie Reaper. Podobny styl pisania. Ktoś tam się do niego dołącza. Okej, oby była kontynuacja. Nie wyczułem mistycznego charakteru, ale jest okej.

Ricci wygrywa, okej, to było pewne. Ma mocną podbudowę i teraz powinien się bić z takim Owensem w programie. Albo Wallace'm.

Riddle dał teraz super segment. Nic nie ma słów, ale jest ten klimat. I widać, że to jest zarys nowego gimnicku, który mi się podoba.

To był chyba najbardziej merytoryczny speech D-Vona jaki dał. Długi dość, ale zawarł tam takie małe podsumowanie swojej kariery i tego co zrobił do tej pory. Ładnie wybrnął z zeszłego tygodnia i ugruntowuje się jako chyba następny mistrz HC według mnie.

Lopez daje spokojny speech. Bez fajerwerków, ale ciężko z takiego tematu dać więcej. No Walker jest bezpłciowy, a Lopez trzyma solidny poziom. Potem podobnie, Lopez był ograniczony w tych segmentach, bo kręcił się wokół tego samego. No ale dostał ME segment i walki wieczoru. Buduje się pod Riddle'a.



https://78.media.tumblr.com/92c912a5d795f1884132dbbbcfe35503/tumblr_n8ys14TQjo1rz6f51o1_400.gif
As Mike Baines 12 wins, 1 no-contest and 3 losses
1) PHW King of the Ring Tournament Winner

As Kazuchika Okada 6 wins and 7 losses
1) TV Champion (8.03.18-1.04.18) 3 title defences

As a user
3) Evolve HB
2) Użytkownik Kwietnia
1) Użytkownik Stycznia

Offline

 

#3 21-01-18 02:46:16

Carnival

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

54657771
Zarejestrowany: 26-05-16
Posty: 620
Punktów :   25 

Re: #6 Thursday Night Evolve

Komentatorzy - Dobrze, że nie zapomniano o kimś takim jak The Reaper i o nim wspomniano. Przegrał w grze wstepnej. xD No nieźle, nieźle. Dobry tekst. O tym, że Lovro to jugol musiało być. Gdzie starcie Bainesa i Almasa? Coś przeoczyłem w karcie czy jak. Fajnie napisani ci komentatorzy, nawet lepiej niż tydzień temu. Mimo że tydzień temu też dobrze.

Paddy Jackson - Jest kilka błędów ortograficznych. O ile się nie mylę to ten segment był też jako post na BS. Ni chuja nie potrafię sobie wyobrazić gościa z wyglądem uśmiechniętego Titusa O'Neila. Jednak to nieważne. Bardzo dużo wypowiedział się o swoim rywalu.  No Lovro szuka wygranej po porażce tak samo jak Paddy, także ten tekst trochę nietrafiony, ponieważ obaj są w identycznej sytuacji. A tak ogólnie to nie najgorszy ten speech. Wiedział, o czym chce mówic i tak też zrobił.

Adam Cole vs Samuel Johann Blake - Cole wygrał, to było do przewidzenia. Mógł jakiś booker napisać tę walkę. Kumam, że walić walki, jednak napisanie końcówki, czyli mniej więcej jednej linijki w notatniku to nie jest aż tak czasochłonne.

Kevin Owens - Pogadał o tym, że należy mu się miejsce na szczycie. Pasujące do Owensa, jednakże jeszcze nawet się tam nie zbliżył, patrząc na walki. Było
okej, jednak segment sprzed tygodnia bardziej mi się podoba. Czekam na jego dłuższy speech, bo na razie to raczej takie króciutkie wypowiedzi. A raczej te ringowe są najważniejsze. Chociaż z drugiej strony, o czym miałby tam gadać. W ringu dopiero jak ma się jakiś program, ewentualnie powygrywa się trochę, to można pogadać. Mimo wszystko było dobrze.

Mike Baines i ??? - Na początku dobrze podsumował tego tajemniczego gościa. To o dumie było w punkt. Też dobrze wyjaśnił, co go odróżnia od innych ludzi. Następnie wypowiedział się jego rywal. Ciekawi mnie czemu tak się uczepił Bainesa.  No ładnie odbił ten argument o staniu w ringu. Potem Mike dobrze powiedział, że wcale nie chce dopadać tego typa, co gada do niego. Podoba mi się to story, jedno z najciekawszych aktualnie.

Paddy Jackson vs Lovro Milovic - Paddy wygrywa i fajnie. Jest aktywniejszy, odbił sobie teraz porażkę z PPV.

??? - No też tak czuje że to Reaper. Taki motyw pasowałby do niego. Krótko i na temat. Jest okej, ciężko mi się bardziej wypowiedzieć, bo nie mam pewności kto to.

Andrade Almas vs Daniele Ricci - Ricci wygrał, jest teraz na fali. Nie jest to tak spektakularne zwycięstwo jak te sprzed tygodnia, jednakże jego postać została już odbudowana.

Earlier This Week - To akurat fajne. Dobrze, że zostało to urwane, bo wole nie wiedzieć co tam dalej sie działo. Kenny się musi wyszaleć, spędził swoje chłop w więzieniu. Szybko się to czytało i przyjemnie.

D-Von Dudley - No dobrze podsumował swoją dotychczasową karierę w PHW. Żadnego heel turnu nie ma, tak myślałem. Inną wymówkę na atak układałem w swoich myślach, jednak nie trafiłem. Ta też jest bardzo dobra. Powiedział samą prawdę, podobało mi się to.

D-Von Dudley & Wes Wallace vs Marvin Jones & Kevin Owens - Nikt na tej walce nie stracił. Za to zapowiada nam się feud Owensa i Wallace'a. To będzie ciekawe.

Johny Walker - No powiedział, co miał powiedzieć. Tak to opisze.

Lopez vs ??? - Takiego ''rywala'' nikt się nie spodziewał chyba.

Na koniec dodam, że pisałem każdą walkę, jaka była na tej gali. xD Jakiś order dostanę?


Jose Lopez:
1x PHW Heavyweight Champion
2x Polish Champion
23/0/6

https://zapodaj.net/images/6690c7b43c85f.png

Bo Dallas
2x Television Champion
5/0/10

Offline

 

#4 23-01-18 20:41:07

 Bryx03

http://oi66.tinypic.com/2llf6o6.jpg

Zarejestrowany: 11-03-16
Posty: 320
Punktów :   13 

Re: #6 Thursday Night Evolve

Paddy Jackson: - Chyba najlepiej to sam autor podsumował, ale nie będę się tak pastwił, bo tak źle to na pewno nie było. Przede wszystkim trochę dziwny speech, typowy dla psychopatów, a jak wiemy raczej Paddy taką postacią nie jest.

???: Wygląda na to, że Majkels zalał pałę, bo ktoś miał chyba mówić po nim.


Kevin Owens: To jest to co chcę usłyszeć z ust Kevina zawsze - butny, arogancki Kevin to dobry Kevin


Baines & ???- To chyba jednak Reaper, jednak pamiętam, że Ralf też kiedyś coś kombinował z róznego rodzaju kartami


D-Von: Najlepszy segment na gali. Ale uczepił się tego Morgana Freemana niemiłosiernie

Lopez: Z tygodnia na tydzień buduje swoją pozycje, wydaje mi się, że kwestią czasu jest przejęcie przez niego pasa



PODSUMOWUJĄC - był tu znacznie dłuższy komentarz, ale wszystko mi się usunęło, nie mam zamiaru odtwarzać tego drugi raz. brakowało kilku segmentów jak wspominał Shiro, może się Live Event w Sosnowcu odbył i dlatego?

Ostatnio edytowany przez Bryx03 (24-01-18 23:46:41)


http://www.glol.pl/pictures/87/picture_8713.gif

Bilans walk:

Ryback: 24/0/13

HARDCORE CHAMPION(1x) - 63 days

:
Gregory Kowalczyk 2/0/6

Domagoj Tokor 3/0/1

Offline

 

#5 05-02-18 13:53:42

Ryse

http://oi64.tinypic.com/atrkn7.jpg

Zarejestrowany: 09-04-16
Posty: 224
Punktów :   

Re: #6 Thursday Night Evolve

Nastała wiekopomna chwila zaczynam komentowanie, nie komentowałem z powodu braku czasu, teraz nadrobię kilka gal



Komentatorzy Czytałem kilka poprzednich Evolve, obaj panowie mają swój styl, którego kurczowo się trzymają. Ciekawe wprowadzenie do całej otoczki epizodu, jak dla mnie mocne 4/6 Jak zauważyli poprzednicy, było kilka literówek i błędów interpunkcyjnych, ale to zdarza się każdemu.

Paddy Cóż jak dla mnie wyszło to na poziomie niskiego midcardu jak zauważył whip. Nie ma w tym jakiejś spójności, jest to chaotyczne, z drugiej strony jednak powiedział o rywalu, może nie trzymało się to kupy, ale nie było też na beznadziejnym poziomie. Do poprawy ortografia, poza tym nie jest najgorzej 3/6

Owens Trochę za krótko, odpowiedzi na pewno trzymane w gimmicku, jest po porażce na PPV, więc szuka jakiejś podbudowy, ale na razie wygląda to słabo, ale liczę że GM szykuje dla niego coś większego, KO na pewno nie powiedział ostatniego słowa, ale za sam wywiad podobnie jak Paddy za speach otrzymuje solidne 3/6

Baines i ???  Segment na bardzo dobrym poziomie, fajne odbijanie argumentów rywali, ciekawi mnie kto to jest, sądząc po karcie może Joker? To byłby hit, ale niestety wątpię w taką przypadłość. Whip potrafi pisać, jest w tym według mnie jednym z lepszych użytkowników, czego dowód właśnie czytałem. Za ciekawe rozprowadzenie segmentu daję 4+/6

Kolejne znaki zapytania Mamy jakiś mistyczny klimat, to chyba dobrze, na razie ciężko coś o tym powiedzieć, myślę że jest to ktoś powracający do federacji, a taki motyw pasuje do jakiś monster heelów. Jak na razie 3/6 za mało informacji w tym segmencie, ale może tak miało być.

ET Fajnie rozpisane, dało się do tego uśmiechnąć i o to chodziło, chłopakowi nudziło się w więzieniu, jest wyposzczony i bierze wszystko co się da, ale dlaczego pas? Cóż wiezienie zniszczyło mu psychikę, za samo ET 4/6

D-Von Widać, że osoba prowadząca ma ten feeling postaci, zdecydowanie najlepszy segment jaki dziś czytałem, fajne odniesienie do przeszłości w PHW, widać że celuje wysoko, ale słusznie bo z tym poziomem, może nawet zbliżyć się do głównego pasa w federacji. Za sam segment 5/6

Lopez Polemika z GM, dość dobrze to wyszło chyba z tego segmentu nie dało się wycisnąć więcej, mamy podbudowę pozycji przed kolejną walką, dam mocne 4+/6 za całokształt.

Podsumowując  Gala nie miała wybitnie słabych momentów, a co najgorzej przyzwoite, było kilka dobrych momentów jak D-Von czy Riddle, do tego lepiej niż przeciętnie Lopez, myślę że 4/6 będzie adekwatne do poziomu gali.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.logistycznie.pun.pl www.grabakugan.pun.pl www.gt.pun.pl www.lolzone.pun.pl www.ekipa-amarena.pun.pl